Katyń zajmuje w naszej pamięci narodowej miejsce szczególne. Jest bowiem symbolem sowieckich zbrodni wojennych popełnionych na Polakach podczas II wojny światowej. Znamienne, że pamięci Katynia, jego wyrazistej obecności w świadomości historycznej narodu polskiego, nie zdołały osłabić ani wieloletnie kłamstwa, ani rozmyślne przemilczenia, ani natrętna propaganda. Swoistym paradoksem jest natomiast niebezpieczna relatywizacja tragicznej pamięci w miarę krzepnięcia III Rzeczypospolitej. Odwracaniu uwagi od przeszłości może sprzyjać źle pojęta europeizacja i globalizacja naszej codzienności. Refleksji historycznej niejednokrotnie towarzyszą bowiem argumenty, że rozdrapywanie przeszłych ran jest szkodliwe dla kreowania pozytywizmu europejskiego, że kultywując polską tradycję i martyrologię, nie wolno równocześnie upowszechniać i popularyzować nastrojów pesymistycznych oraz postaw cierpiętniczej megalomanii. Nasilają się głosy, że oto nadszedł czas, aby oderwać się od krwawej i dramatycznej przeszłości i budować mosty porozumienia. Wobec takiej polityki historycznej mord katyński wydaje się źródłem trudności nie tylko w stosunkach Polska-Rosja, ale też Unii Europejskiej i NATO z Rosją. Częste są przecież na Zachodzie krytyczne opinie o Polsce, utrudniającej rzekomo swoją rusofobią dialog zjednoczonej Europy z Rosją. Jak wskazują jednak najnowsze rodzime doświadczenia w polityce wschodniej, próby odsuwania obciążeń historycznych lub manipulowania przeszłością w duchu tzw. poprawności politycznej, prędzej czy później bardziej szkodzą naszej polityce zagranicznej, niż ją wzmacniają. W budowaniu zdrowych relacji wzajemnych nie ma bowiem innej drogi jak droga prawdy. Dotyczy to przede wszystkim polityki wschodniej, z której winny być wykorzenione szkodliwe mity, stereotypy i kłamstwa. Tymczasem okazuje się, że współczesna Rosja nie chce lub nie może rozliczyć się ze swoją przeszłością komunistyczną, tak jak to uczyniły Niemcy z nazizmem. Co gorsza, nie potępiając tamtego systemu, Rosja bagatelizuje lub fałszuje historię, manipulując faktami. Dąży do tego, by o Katyniu mówiono jak najmniej.