Komuda PAKIET Hubal + Wizna + Westerplatte - Jacek Komuda
W zestawie
Hubal
Henryk Hubal-Dobrzański herbu Leliwa, to legenda.
Ostatni żołnierz września. Zbuntowany duch gnębiący Niemców w dawno już okupowanym kraju.
Poprzez bagna i zawieruchę wojny, zasadzki i obławy prowadził Wydzielony Oddział Wojska Polskiego.
Dzięki niemu, symbolicznie, Rzeczpospolita nie poddała się nigdy.
Dla wrogów Ojczyzny miał tylko kule, a dla żołnierzy słowa:
Nie było rozkazu kapitulacji... przeszliście przez piekło...
za nami groby kolegów... czy po to ginęli, abyśmy teraz mieli złożyć broń?
Ja w żadnym razie broni nie złożę, munduru nie zdejmę... tak mi dopomóż Bóg!
Książka którą trzymacie w rękach to najtrudniejsza powieść w pisarskiej karierze Jacka Komudy. Przeszedł on w wyobraźni, na mapach, trochę konno, trochę samochodem cały szlak bojowy majora Hubala. Powieść w całości oparta jest na faktach, pamiętnikach i najnowszych opracowaniach. Występujące w niej postacie i większość wydarzeń jest prawdziwych.
(...) dziś rano pochowałem Majora, byłem przy tym, kiedy Niemcy wynieśli jego ciało do gospodarstwa Laskowskich w Anielinie, gdy ograbili go z osobistych rzeczy. Szedłem w jego ostatniej drodze do Poświętnego, gdzie zwłoki zostały załadowane na ciężarówkę i zawiezione... dokąd - to wyjaśnia powieść.
Wizna
Tragiczny wrzesień 1939 roku.
Niemiecki korpus pancerny generała Heinza Guderiana uderza z całą mocą, usiłując zamknąć kleszcze wokół wycofujących się spod Warszawy polskich armii. Zakładano, że jego sukces przyniesie klęskę stronie polskiej po zaledwie dziesięciu dniach oporu.
Jednak na drodze pancernych zagonów staje polska załoga odcinka Wizna. Dwie kompanie piechoty ukryte w kilku betonowych schronach nad Narwią wsparte sześcioma działami. Mniej niż 700 żołnierzy przeciwko 40 tysiącom.
40 do 1.
Tak rozpoczyna się desperacka walka kapitana Władysława Raginisa. Bój do ostatniej krwi, naboju i samobójczej śmierci dowódcy, który przysiągł, że żywy swej pozycji nie opuści.
Dziś epizod ten znany jest jako legendarna obrona Wizny.
Westerplatte
Westerplatte, Wolne Miasto Gdańsk, 1 września 1939, godzina 5:32. Po krótkiej, półgodzinnej walce, kapituluje polska składnica tranzytowa, zdobyta z zaskoczenia przez niemiecką kompanię szturmową wspieraną ostrzałem pancernika Schleswig-Holstein. Ostatnia placówka potwierdzająca prawa Rzeczypospolitej do Gdańska okazuje się bardzo łatwą zdobyczą. Żołnierze są nieprzygotowani do obrony, dowódcy brak woli walki. Sprzeczne rozkazy łamią morale załogi w pierwszych chwilach wojny. Nad koszarami zawisa złowrogi sztandar ze swastyką. Niemcy świętują szybkie przyłączenie Gdańska do Rzeszy… Tak wyglądałaby historia obrony Westerplatte, miejsca gdzie zaczęła się II wojna światowa, gdyby nie dramatyczne decyzje i rozkazy wydane przez jednego z dowódców, który wbrew wszystkim zdecydował się walczyć. Gdyby nie poświęcenie i krwawy trud jego żołnierzy, którzy bez rozkazów zdecydowali się pozostać na stanowiskach, aby przywitać Niemców seriami kul zamiast białych flag. Załogi składnicy, jaka w nieludzkim wysiłku, łamiąc rozkazy, buntując się i stawiając desperacki opór, postanowiła za wszelką cenę bronić ostatniego skrawka polskiego wybrzeża w Gdańsku. Oto książka o żołnierzach z Westerplatte. Powieść historyczna oparta na najnowszych pracach historycznych odsłaniających dramatyczne i nieznane tajemnice siedmiodniowej, bohaterskiej obrony Składnicy Tranzytowej w Gdańsku. Miejsca, gdzie padły pierwsze strzały rozpoczynające II wojnę światową. Miejsca szczególnego dla wszystkich Polaków; gdzie żołnierz polski pokazał, że honor i godność nie mają ceny, a Niemcy słono zapłacili za swoją butę i pewność siebie. Kto był prawdziwym bohaterem Składnicy Tranzytowej w Gdańsku? Komu naprawdę zawdzięczamy fakt, że placówka nie padła po pierwszym ataku? Jakie tajemnice obrony przez lata pozostawały nieodkryte? Tego wszystkiego dowiecie z „Westerplatte” Jacka Komudy.