Opinia niepotwierdzona zakupem
Jeden dzień- to tak niewiele w perspektywie całego życia. Ale przecież nawet pojedyncza sekunda może wszystko zmienić. A co dopiero całe dwadzieścia cztery godziny. One potrafią przewrócić ludzkie życie do góry nogami i już nic nie będzie takim, jak wcześniej.
Tress i Max to zgodne, kochające się małżeństwo, które lada moment doczeka się upragnionego syna. Noah, najlepszy przyjaciel Maxa, lekarz, obecnie przechodzi delikatny kryzys w związku z Anyą, jednak to przecież nic złego, po tak wielu wspólnych latach, zdarzają się przecież problemy. Nancy, sąsiadka Maxa i Tress, to żywiołowa i wygadana kobieta, która nadal nie do końca pogodziła się z przedwczesną śmiercią ukochanego męża. Znajduje jednak oparcie w Val, która także zmaga się ze złamanym sercem, z tym, że ona traci swojego męża po trosze każdego dnia. Jak splotą się losy tych ludzi w jeden, wydawać by się mogło zwyczajny, zimowy dzień?
"Ten jeden dzień" to dość niepozorna fabuła. W końcu co może być ekscytującego w opowieści o jednym dnu z życia kilku osób? Jak się okazuje- wiele! Autorce udało się zgromadzić tak wiele emocji na stronach tej powieści, że trudno to ująć w słowa. A historia, której opowiedzenia się podjęła, wcale nie należy do najłatwiejszych. Książka jest podzielona tak, że sekwencjami opowiada po dwie godziny z życia bohaterów. Czemu Wam o tym piszę? Bo już te pierwsze dwie godziny doprowadziły mnie do białej gorączki, mając na względzie zachowanie niektórych postaci. Ale ta mnogość uczuć towarzyszyłą mi podczas całej lektury. Przez to, choć powieść jest dość krótka, czytałam ją kilka dni! Jest tak naładowana emocjami, które odczuwamy, że musiałam ją odkładać, ochłonąć i dopiero później wrócić dalej do opowieści. Jednak żeby była jasność- to ogromna zaleta! Dawno żadna historia tak mocno mnie nie uderzała raz za razem, że nie byłam w stanie przeczytać jej na raz, a to, co zrobiła Autorka przeszło moje wszelkie oczekiwania. To powieść o życiu, o błędach, jakie popełniamy, o miłości i tym co się z nią wiąże, bo gdy oddajemy serce drugiemu człowiekowi jednocześnie wystawiamy się na ból. I bez względu na wiek, status społeczny i to, co nam się wydaje, ta miłość może zranić do żywego. Podobnie jak los, który uwielbia płatać figle, łamać serca i przypominać, że warto być wdzięcznym za obecną chwilę, bowiem nigdy nie wiadomo co przyniosą kolejne godziny. Wszystko bowiem może zmienić jedna kiepska decyzja, nieprzemyślane posunięcie, ułamek sekundy zawahania. I nic już nie będzie takie samo. To naprawdę doskonałą pod każdym względem historia, na której nie da się nie wylać łez, nie da się nie zaangażować, ale w tym właśnie tkwi całe jej piękno. Ogromnie polecam!
2024-06-16Joanna, Wałbrzych