Tamtego wieczoru Ingrid powiedziała do Caitlin: „gdzie ty, tam i ja”. Ale nazajutrz ta obietnica okazała się nieaktualna, ponieważ Ingrid odeszła.
Po samobójstwie Ingrid Caitlin czuje się jak sparaliżowana, nie potrafi odnaleźć się w nowym życiu, ledwo je rozpoznaje. W życiu pozbawionym sztuki, śmiechu, muzyki i radości, które dzieliła z najbliższą przyjaciółką.
Ale Ingrid coś po sobie zostawiła. Za pomocą słów i rysunków udokumentowała w swoim dzienniku bolesne pożegnanie. Caitlin odbywa podróż po ostatnich dniach Ingrid i powoli przepracowuje niewypowiedzianą stratę, by na koniec odnaleźć nadzieję.