Dług jest dobry - Rafał Woś

Czytanie książek, które są zgodne z naszym światopoglądem, to czynność przyjemna bez wątpienia. Dobrze jest oddawać się lekturze, przy której 90 proc. czasu kiwamy głową na TAK, aprobując tezy przytoczone przez danego autora. Problem jednak z takimi książkami jest jeden - często poszerzają naszą wiedzę (to nie jest ich wada!), ale nie skłaniają nas przy tym do chwili refleksji. Nie zastanawiamy się, czy słuszne jest całe nasze dotychczasowe myślenie, nie "główkujemy", nie stawiamy pytań kontrolnych, wiele informacji bierzemy za pewnik. Krótko mówiąc, takie lektury poszerzają naszą wiedzę, ale horyzontów raczej już nie. Dlatego warto sięgnąć raz na jakiś czas po książkę, która idzie trochę wbrew naszym poglądom i być może zawiera tezy, które z automatu chcemy odrzucić, bo nam nie pasują. Dla wszystkich, którzy kochają wolny rynek i doktrynę zaciskania pasa w trudnych chwilach, taką pozycją może być książka Rafała Wosia "Dług jest dobry". Ten znany publicysta, który w swojej karierze pisywał dla czasopism o różnych orientacjach politycznych, bierze na warsztat wiele funkcjonujących mitów odnośnie do zadłużenia. I próbuje część z nich obalić - czy skutecznie, to już o tym zdecyduje czytelnik. Z książki dowiemy się więcej o długach Gierka, o rynku polskich "chwilówek" czy też o europejskiej niesolidarności w dobie kryzysu w 2008 roku. Woś jest wytrawnym publicystą i to widać na każdym kroku. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Autor o trudnych rzeczach pisze jasno i nie ma maniery wrzucania pojęć zrozumiałych tylko dla doktorów ekonomii. Największym walorem tej pozycji jest jednak walka z głęboko zakorzenionymi w świadomości społecznej mądrościami typu "dług jest zły". Narracja prowadzona przez Wosia sprawia, że podczas lektury zaczynamy zadawać sobie pytania typu "kto ma rację?" albo stwierdzać "o, z tej strony na to zagadnienie nie patrzyłem". O to zapewne chodziło autorowi - abyśmy zaczęli "główkować" i mogli poszerzać nasze horyzonty. Jeśli rzeczywiście taki był cel publicysty, to z mojej perspektywy został on osiągnięty.