Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć - Violetta Ozminkowski

Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć

Zawsze gotowa do ostrej i ciętej riposty. To jej towarzysze rozmów obawiali się, tymczasem za swoją największą trwogę uważała myszy.

Ekscentryczna i kontrowersyjna

Maria Czubaszek, postać niezwykła i często budząca skrajne emocje. Wybitna specjalistka w dziedzinie błyskotliwych uwag i delikatnego sarkazmu. Zdobyła serca wielu rodaków, mimo że rzadko otwierała i dzieliła się swoją osobistą sferą. Nie przepadała za dziećmi, zdrowym stylem życia czy podróżami, za to uwielbiała palić papierosy i opiekować się psami.

Zagłębienie w jej tajemniczy świat

Pokój zmarłej żony nie uległ zmianie od momentu jej śmierci - tak zadecydował Wojciech Karolak. Violetta Ozminkowski zyskała jednak szansę na zanurzenie się w ten zamrożony w czasie świat, zgłębienie archiwum znanej satyryczki i przeprowadzenie szczerych rozmów z jej najbliższymi. Dzięki temu mogła w niecodzienny sposób odtworzyć historię tej intrygującej kobiety, która za uśmiechem skrywała samotność, smutek, a czasem nawet rozpacz.

Ubaw po pachy i cierpienie

Maria Czubaszek nie kojarzyła się z bólem. W naszych wspomnieniach żyje jako niesamowicie inteligentna, dowcipna starsza pani z papierosem w dłoni. Zawsze uśmiechnięta, zawsze przygotowana na drobne złośliwości. Na początku jej kariery wiele osób miało wątpliwości, czy naprawdę istnieje. Podejrzewano, że za jej nazwiskiem kryją się przede wszystkim utalentowani satyrycy. W tym jednak było ziarno prawdy, bowiem ona sama wierzyła, że nigdy nie powinna się narodzić, co kiedyś wykrzyczała jej własna matka. Nie miała zresztą nic przeciwko temu, bo trzymała ją przy życiu świadomość, że jak już naprawdę będzie miała dość, popełni samobójstwo. W młodych latach dwukrotnie próbowała odebrać sobie życie, pod koniec zaś umierała na oczach całego kraju. Mimo wszystko, uśmiechała się i mówiła bez ogródek, że życie przestało ją cieszyć. My jednak braliśmy to za kolejny żart. Mówiła zawsze to, co myślała, była wolna i za to zapłaciła wysoką cenę. Ale dzięki niej może chociaż na moment potrafimy potraktować życie z przymrużeniem oka.