Rezydencja Konstancin - Elżbieta Marczuk

Konstancin zamieszkuje szereg wyidealizowanych rodzin, których perfekcyjne życie skrywa jednocześnie największe skandale. To tutaj Anna Klara i Alicja przeżywają upadek dotychczasowej rzeczywistości, gdy syn jednej z nich zostaje odnaleziony martwy, a syn drugiej przyznaje się do winy. To ciekawy debiut, który w dobitny i dogłębny sposób przedstawia mroczne sekrety zamiatane pod dywan w elitarnej społeczności. Tu nie ma rzeczy, której nie załatwią pieniądze, a nawet najbardziej dramatyczne zdarzenia wydają się pozornie nie mieć konsekwencji - do czasu. Autorka w dużej mierze skupia się na sferze emocjonalnej swoich bohaterów. W zmiennych perspektywach obserwujemy zdarzenia sprzed i po feralnym dniu, poznając wypacykowaną rzeczywistość, a jednocześnie wszystkie wewnętrzne bolączki oraz brudy tego świata. Dramat dwóch matek po dwóch stronach barykady jest przejmujący, ale i okoliczności, jakie doprowadziły do zbrodni wywołują poruszenie w czytelniku. Mimo, iż sfera psychologiczna postaci jest opisana interesująco, to troszkę za duża jest przewaga w moim odczuciu opisów przeżyć wewnętrznych, czy pomniejszych wątków, co nieco mnie odrywało od płynności przebiegu zdarzeń i czasem już nużyło, stosunkowo obciążająca jest to lektura. Biorę poprawkę oczywiście na to, że to pierwsza książka autorki, więc myślę, że ten balans pomiędzy dynamiką akcji a przegadaniem jej jeszcze się wyrobi. Zabrakło mi też podziału na początkach rozdziałów wzmianki, czy to zdarzenia obecne czy przeszłe, bo czasem miałam poczucie chaosu, gdy nagle przenosiliśmy się w czasie. Sama fabuła miała ciekawy koncept, który odkrywa kurtynę elitarnego światka, a jednocześnie zaburza ów idylliczny obraz. Było kilka zaskakujących rozwiązań w finalnym przebiegu wydarzeń, kolejne elementy układanki ukazują większą, bardziej zagmatwaną intrygę, niż początkowo się wydaje. Może nie odczułam tu jakiś wstrząsających fajerwerków, bo w pewnym momencie już się spodziewałam, że nie wszystko będzie tak oczywiste, ale i tak całość jest nieźle wykończona i zamknięta. Może nie idealny, acz obiecujący debiut, po którym chętnie sięgnę po kolejne tytuły autorki