Opinia niepotwierdzona zakupem
Stalking jeszcze kilkadziesiąt lat temu był pojęciem nieznanym, co nie oznacza wcale, że do takich zachowań nie dochodziło. Obecnie jest traktowany jako przestępstwo w wielu krajach, także w Polsce. I choć nie zawsze w naszym świetle prawa to uporczywe nękanie dopada sprawiedliwość, to jednak stalkerzy nie mogą czuć się zupełnie bezkarni. Lecz czy ich wpływ na ofiarę i jej życie jest równoważny z karą, jaką ponoszą?
Meredith kiedyś miała wszystko – cudowne małżeństwo pełne miłości, prężnie rozwijającą się karierę psychiatry, przytulny dom, który dawał jej bezpieczeństwo i pełne nadziei plany na przyszłość. Lecz są wydarzenia, które zmieniają wszystko i tak też się stało w przypadku kobiety. Pogrążona w rozpaczy, będąc na skraju załamania, bez większego celu w życiu, zaczyna niebezpieczną grę z samą sobą. Przypadkowe spotkanie doprowadza ją do obsesji, dopuszcza się stalkingu i sama siebie nie poznaje. Ma w sobie ogrom żalu, ale i poczucia winy, a z każdym dniem sytuacja, w której się znajduje coraz bardziej ją przerasta. Czy Meredith traci zmysły? Czy jest tą złą w tej opowieści? Czy w porę będzie potrafiła sobie pomóc? A może zrobi to mężczyzna, z którą połączyła ją największa tragedia w jej życiu?
„Obsesja terapeutki” to debiut gatunkowy Keeland, której romantyczną twórczość ogromnie cenię. Sięgałam po tę książkę z zaciekawieniem, ale i odrobiną obawy, jak sprawdzi się moja ukochana Autorka w nietypowej dla niej historii – thrillerze. Po lekturze śmiało mogę stwierdzić, że mając talent, można podejmować się różnych wyzwań i sprostać im bez zarzutu – a Vi zdecydowanie ten pisarski talent posiada. Od lektury nie sposób się oderwać, tonąc w domysłach co do wyjaśnień i kolejnych wydarzeń, które i tak zaskakują. Autorka zgrabnie wodzi czytelnika za nos i wprowadza klimat pełen niepokoju, zabierając nas do życia kobiety, która nie należy do łatwych do przejrzenia postaci. W tej opowieści trudno komuś zaufać w pełni i tyczy się to też głównej bohaterki, co udowadnia jak genialne postaci wykreowała Keeland. Sama fabuła jest przemyślana i dopracowana, nieoczywista i angażująca. Podczas lektury otrzymujemy wiele emocji – żal, poczucie winy, zagubienie, dezorientację, strach, pasję przechodzącą w obsesję, ale i pożądanie, dodające odrobinę pikanterii tej historii. Wszystko to stanowi wysublimowaną mieszankę gwarantującą oryginalną i wciągającą lekturę, której zakończenia nie sposób przewidzieć, napisaną w porywającym, typowym dla Autorki stylu. Jej mroczniejsza odsłona nie zawodzi, research dotyczący pracy psychoterapeutów jest świetny, a całokształt stanowi opowieść na naprawdę wysokim poziomie. Gorąco polecam!
2025-01-12Joanna, Wałbrzych