Efekt Grahama - Kennedy Elle

22 października premierę miała najnowsza powieść Elle Kennedy pt. „Efekt Grahama”. Jak już pisałam niejednokrotnie książki autorki bardzo lubię, mogę je czytać w ciemno i zawsze dobrze się bawię. Najnowsza powieść to pierwszy tom nowej serii „Campus Diaries”. Jest to spin-off dwóch bestsellerowych serii autorki „Off-Campus” i „Briar U”. Ponieważ obie serie bardzo lubię z radością przyjęłam informację o ukazaniu się „Efektu Grahama”. Książkę przeczytałam już kilka miesięcy temu, napisałam polecajkę, a po otrzymaniu papierowej wersji przeczytałam jeszcze raz Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić wrażeniami z lektury. Gigi Graham (córka legendarnego Garretta Grahama, znanego z pierwszego tomu serii Off-Campus pt. „Układ”) ma na celu zakwalifikowanie się do narodowej reprezentacji hokeja i zdobycie olimpijskiego złota, by tym samym wyjść z cienia sławnego ojca. Wszystko wydaje się być na najlepszej drodze, do momentu gdy niezbyt przychylnie do niej nastawiony selekcjoner wytyka jej techniczne braki. Dziewczyna musi poprawić swoją technikę jazdy. Postanawia wykorzystać do tego celu nowego współkapitana męskiej drużyny hokejowej Brian U. Luke Ryder ma swoje problemy. Po zlikwidowaniu jego drużyny wraz kolegami zostają przeniesieniu do drużyny ich odwiecznych rywali. Musi więc zbudować swoją pozycję od nowa. Pomocny w tym byłby udział w letnim obozie prowadzonym przez legendarnego Garretta Grahama. Jest w tym tylko jeden problem, mężczyzna niezbyt go lubi. Za Luke’m bowiem ciągnie się niezbyt dobra opinie. Podobno nie potrafi współpracować, nie ma zdolności przywódczych, jest marudny, uparty i niemiły. Prosi więc córkę gwiazdy o szepnięcie ojcu dobrych słów na swój temat. W zamian ma pomóc jej podszkolić się technicznie na lodzie. Jest tylko jeden problem… chemia, która się między nimi pojawia i, którą z biegiem czasu coraz trudniej im ignorować. Czy to nie pokrzyżuje im wszystkich planów? Świetnie bawiłam się przy lekturze powieści. Ten luz, żarty, klimat rywalizacji, młodości… Za to właśnie uwielbiam książki Elle Kennedy. Czytając „Efekt Grahama” czułam się jakbym znowu wróciła do jej dwóch świetnych serii o hokeistach „Off-Campus” i „Briar U”. Dodatkowym bonusem było to, że pojawili się tu bohaterowie tamtych serii. Już jako dorośli ojcowie rodzin, ale jednak Rodzinne układy, słowne przepychanki, ale przede wszystkim wsparcie i miłość, przyjaźń powodują, że książkę czyta się z uśmiechem na ustach. Bardzo polubiłam głównych bohaterów. Chemia i przyciąganie między nimi było bardzo silne, mimo, że dzielnie próbowali mu się oprzeć. Wspierają się jednak wzajemnie i pomagają sobie, początkowo w ramach układu, ale bardzo szybko dlatego, że czują taką potrzebę. Każde z nich, co bardzo ważne, ma swoje plany, swoje ambicje, w których mogą się wspierać i sobie kibicować. Uwielbiam powieści, które toczą się na kampusie, a Elle Kennedy jest ich królową. Bardzo się cieszę, że kolejny raz miałam możliwość zanurzyć się w tą atmosferę, poczuć beztroskę, radość i to, że jeszcze wszystko jest możliwe…

Życie w cieniu sławnego rodzica nigdy nie jest łatwe. Choć wiąże się z masą udogodnień i niekończącymi się możliwościami to ma też ciemne strony, o których rzadko się mówi. Czy można dogonić ideał? A może warto po prostu być sobą i dążyć do bycia najlepsza wersją siebie? Gigi kocha hokej i choć nie może osiągnąć wszystkiego, co jej ojciec, bowiem kobieca odsłona tego sportu nie jest tak popularna, to stawia sobie za cel dostanie się do drużyny narodowej. Kolejny jej rok na uczelni zapowiada ciężką pracę zarówno w kwestii nauki, jak i treningów, jednak dziewczyna jest zdeterminowana, by wypełniać swoje obowiązki jak najlepiej. Pomimo swojego pochodzenia nigdy się nie wywyższała i stara się wszystko osiągać własnymi siłami, a nie poprzez znajomości rodziców. Zdaje sobie sprawę z uprzywilejowanego życia, jakie przyszło jej wieść, tym bardziej, więc stara się być dla każdego wyrozumiała i dobra. Nie wybacza jednak zdrady i stąd kolejny rok nauki rozpoczyna jako singielka. Ryder jest świetnym graczem Eastwood, jednak z uwagi na problemy finansowe uczelni nagle staje się częścią Briar, niegdysiejszego wroga. Chłopak także stawia mocny akcent na pracę nad swoimi umiejętnościami hokejowymi, zwłaszcza że życie nigdy go nie rozpieszczało. Pomimo trudnych początków mierzy jednak wysoko, a jego talent mu w tym pomaga. Ma jednak trudności z nawiązywaniem jakichkolwiek relacji przez swoje mrukliwe usposobienie – nie przepada za byciem w centrum uwagi, niewiele mówi i skrywa wiele tajemnic. A jednak jakimś dziwnym trafem przykuwa uwagę najbardziej znanej hokeistki Briar – z wzajemnością. „Efekt Grahama” to świetny spin-off niedawno wznowionej serii „Off-campus”, w którym mamy okazję śledzić losy córki głównego bohatera książki „The Deal. Układ”. Nie trzeba jednak znać tego cyklu, by cieszyć się z lektury powieści, choć z pewnością jego fani będą zachwyceni możliwością powrotu do tego świata – ja byłam. Mamy też okazję zaobserwować jak świetnie ewoluował warsztat Kennedy, bowiem pisze jeszcze lepiej i tworzy powieść, która wciąga bez miary. Pomimo swojej objętości (574 strony) książka czyta się sama, a po jej zakończeniu i tak odczuwa się smutek, że to już koniec, bowiem perypetie bohaterów angażują tak silnie, jakby byli oni naszymi dobrymi przyjaciółmi. Znajdziemy tu też sporo rozgrywek hokejowych, co dla mnie również jest zaletą, a dzięki temu pozycja stanowi wręcz wzór tego, jak powinien wyglądać romans sportowy. Dużym atutem jest również kreacja głównych bohaterów, bowiem, choć są młodzi i lubią czasem korzystać z rozrywek w życiu, to jednocześnie stoją twardo na ziemi, znają swoje cele, a ich życie sprawiło, że są dojrzali i odpowiedzialni. Dzięki Ryderowi Autorce udaje się pokazać, że nawet fatalne dzieciństwo nie może przeszkodzić zdeterminowanym ludziom, którzy chcą coś osiągnąć, a dzięki Gigi obserwujemy, że nie każdy, kto ma wszystko musi być zadufanym w sobie, nieznających realiów życia człowiekiem. Cała lektura zapewniła mi naprawdę doskonały czas i szczerze Wam ją polecam, bo jest naprawdę warta uwagi.