Dom pogrzebowy Cottona - Monica Brashears

Magnolia po śmierci babki nie ma pomysłu na dalsze życie, a brak pieniędzy i perspektyw zaczyna przytłaczać. Przyjmuje niecodzienną ofertę pracy jako modelka w domu pogrzebowym, gdzie udaje zmarłych, których pragną zobaczyć ich bliscy. Coraz odważniejsze poczynania zatrudniającego ją Cottona zaczynają skłaniać dziewczynę do zastanowienia, czy to faktycznie jej droga... Muszę Wam powiedzieć, że to jedna z najbardziej specyficznych książek, jakie w ostatnim czasie czytałam. Trudno jest mi wyrazić nawet odczucia, które towarzyszyły lekturze, bowiem przeszłam przez kalejdoskop wielu skrajnych emocji, a finalnie czuje się zostawiona z czymś w rodzaju... niedosytu? Po opisie spodziewałam się mrocznej, może nieco psychodelicznej historii ze sporą dawką dreszczyku. Historia jednak poszła w zupełnie innym kierunku, gdzie dominował obraz jednostki, czyli głównej bohaterki i jej ścieżka, na której usiłowała odnaleźć samą siebie. Magnolia przez większość książki kojarzyła mi się z trzymanym w klatce ptakiem, który biernie przyjmuje swój los, pogodzony z nim. Jej decyzje dalekie są od aktywnych prób zmiany, z drugiej strony doświadczenia, jakie ją dotknęły często wyjaśniają, skąd takie podejście. Dominuje tu obraz nieszczęśliwej rodziny, uzależnień, biedy i brudnej, bezuczuciowej, a czasem i dewiacyjnej seksualności, w której Maggie się nurza. Ów przesyt płytkimi namiętnościami i wykorzystywaniem odstręczał w toku lektury, sprawiał, że atmosfera powieści była ciężka od zepsucia, nieszczęścia oraz braku nadziei. Dopiero finał przynosi pewien krok naprzód, jednak urwany jest w takim momencie, że brakowało mi faktycznego ujrzenia, czy plany dziewczyny się powiodły i jak potoczyły się dalsze losy jej i innych bohaterów. Niewiele tu scen napawajacych optymizmem, więc cieszyłam się z wątku z Sammy'm, który pokazał nieco inną twarz Magnolii wśród masek i miał w sobie najwięcej autentyzmu. Od zaintrygowania przez zniesmaczenie po współczucie. Emocje ta książka zdecydowanie wzbudza, choć trudno mi jednoznacznie ocenić, na ile uważam ją za dobrą lub nie. Polecam przekonać się samemu - gwarantuję, że będzie oryginalnie