Punk rockowe portretowanie rzeczywistości i przemijania w "Roku Małpy”
Patti Smith to nie tylko piosenkarka i buntownicza ikona stylu, ale też utalentowana pisarka. Jej książka „Rok Małpy” określana jest przez krytyków mianem jednego z najważniejszych poetyckich manifestów ostatnich lat. Sprawdź, co może się stać, kiedy artystyczna wrażliwość łączy się z amerykańską pop- i kontrkulturą.
Rock Małpy, czyli cięższe brzmienia poezji
O książce „Rok Małpy” znanej rockowej wokalistki Patti Smith magazyn „The New Yorker” pisał: „Sen na jawie pełen wspomnień”, a Maureen Dowd z „The New York Times” przyznała, że to „porywająca podróż przez sny i życie”. Christian Allaire z „Vogue” zwrócił z kolei uwagę na to, co najważniejsze, czyli imperatyw, jak kierował Smith podczas pisania. Piosenkarka zaczęła pracować nad „Rokiem Małpy” w styczniu 2016 roku, w roku, który przyniósł jej wiele zmian. W tamtym czasie artystka czuła się samotna, towarzyszyło jej też „wszechogarniające poczucie zawodu”. To z pewnością da się odczuć podczas lektury książki. Z jednej strony pochwała codzienności w duchu poezji Williama Carlosa Williamsa, z drugiej - polityczne demony, z którymi zmaga się wrażliwa Patti Smith. Ikona rocka na kartach swojej niewielkiej powieści wspomina tych, którzy odeszli z tego świata i przyjaciół, z którymi straciła kontakt. Pyta o przyszłość świata i kreuje niezwykłą, pełną nostalgii atmosferę, w której można bez reszty zatopić się od pierwszych zdań. Eksploruje granice między jawą a snem, rozmawia z ludźmi, przygląda się zmianom, jakie zachodzą w miejscu, w którym się urodziła, czyli w Stanach Zjednoczonych. Jednak jej prozatorskie obrazki, choć nasycone melancholią i zadumą, nie są wbrew pozorom smutne czy pozbawiające nadziei. Chociaż autorka stwierdza, że „nie ma w niebiosach niczego na podobieństwo udręki prawdziwego życia”, jednocześnie pozostaje pewna, że „już niedługo zdarzy się coś wspaniałego”.