Przypływ - Lloyd Sam
Promocja
Przypływ - Lloyd Sam
AutorzyLloyd Sam
EAN: 9788328097926
Marka
Symbol
30792107
Rok wydania
2023
Strony
448
Oprawa
Miękka ze skrzydełkami
Format
13.5x20.0cm
Data premiery
2023-06-14
Waga
390 g

Bez ryzyka
14 dni na łatwy zwrot

Szeroki asortyment
ponad milion pozycji

Niskie ceny i rabaty
nawet do 50% każdego dnia
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Marka
Podmiot odpowiedzialny za ten produkt na terenie UE
GRUPA WYDAWNICZA FOKSAL SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄWięcej
Adres:
ul. Marszałkowska 116/122Kod pocztowy: 00-017Miasto: WarszawaKraj: PolskaNumer telefonu: 22 3295000Adres email: platon@platon.com.pl
Symbol
30792107
Kod producenta
9788328097926
Rok wydania
2023
Strony
448
Oprawa
Miękka ze skrzydełkami
Format
13.5x20.0cm
Data premiery
2023-06-14
Autorzy
Lloyd Sam
Waga
390 g

Lucy ma wszystko, czego może zapragnąć: piękny dom nad urwiskiem, oddanego męża i dwoje ukochanych dzieci. Jednak pewnego ranka czas staje w miejscu. Rodzinny jacht zostaje znaleziony na morzu, a na pokładzie nikogo nie ma. Mąż Lucy znika, zaś ona z upływem minut zaczyna się zastanawiać, czy możliwe, by to on zabrał łódkę. I gdzie może się podziewać. Operację ratunkową zakłóca sztorm, jaki zdarza się raz na pokolenie. Tymczasem Lucy próbuje się dowiedzieć, co się wydarzyło na pokładzie jachtu. Nagle dokonuje kolejnego odkrycia. Odkrycia, które wiedzie ją ku niewyobrażalnemu koszmarowi.
EAN: 9788328097926
EAN: 9788328097926
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Zapytaj o produkt
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Opinie o Przypływ - Lloyd Sam
4.00
Liczba wystawionych opinii: 2
50
42
30
20
10
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
4/5
Opinia potwierdzona zakupem
Do Lucy dociera informacja, że jej mąż zgłosił problemy na morzu, ale po dotarciu straży okazało się, że łódź jest pusta. Kobieta jest zaniepokojona, ale nie dopuszcza do siebie myśli, że coś mogło się stać jej partnerowi. Nadchodzący sztorm utrudnia poszukiwana, a kolejne informacje sprawiają, że Lucy mrozi się krew w żyłach. Czy uda się uratować tę rodzinę?
Przypływ to thriller autorstwa Sama Lloyda. Autor dał się poznać wcześniej polskim czytelnikom za sprawą powieści Schronisko. Tym razem serwuje nam opowieść, w której główną bohaterką jest Lucy – matka, żona, właścicielka kawiarni. Oprócz niej narrator trzecioosobowy śledzi wydarzenia wokół policji, która zajmuje się sprawą zaginięcia męża kobiety.
Fabuła pokazuje, jak świat Lucy w jednym momencie się rozpada. Obserwujemy kilka dni z jej życia, a z różnych wspomnień i rozmów możemy złożyć jej przeszłość. Kobieta ma tendencję do przypominania sobie pewnych sytuacji i rozmyślania o nich, gdy ktoś wspomni o czymś lub zapyta. Emocje, które nią targają, są dobrze opisane. Jej zachowanie może wydawać się niekiedy nielogiczne dla postronnych obserwatorów, ale warto wziąć pod uwagę, że kobieta jest w szoku lub wypiera prawdę i usilnie trzyma się strzępków nadziei, które pozwalają jej się nie załamać.
Z drugiej strony obserwujemy śledczego, który zajmuje się zaginięciem. Jest uważny, potrafi rozpoznawać emocje, ale jest też podejrzliwy. Oprócz tego narrator pozwala nam zobaczyć go z bardziej prywatnej strony – dowiadujemy się, że jest chory, ale ukrywa przed ludźmi swoje dolegliwości, bo nie chce, by ktoś mu współczuł.
Akcja powieści rozgrywa się w małym miasteczku. Tu wszyscy się znają i wiele o sobie wiedzą. W sytuacji zagrożenia pomagają sobie wzajemnie, ale też plotkują. Atmosfera jest duszna – Lucy nagle znajduje się w centrum uwagi, co jest dla niej trudne. W jakiś sposób obrywa jej się za to, co zrobił jej mąż.
Atmosfera, którą zbudował Lloyd, jest świetna. Nie mogłam się oderwać od czytania, wciągnęłam się w tę historię. Chociaż zakończenie było dla mnie nieco naciągane i rozczarowujące, to wszystkie poprzednie rozdziały okazały się na tyle sprawnie napisane, że wybaczyłam to tej historii. Dużo w fabule niedopowiedzeń, które dopiero po czasie zostają wyjaśnione, a dzięki temu czytelnik co jakiś czas ma nowe tropy i pomysły na rozwiązanie sprawy, co sprawia, że lektura jest intrygująca.
Mocną stroną książki są też elementy morskie. Mamy tu trochę żargonu, ale nie za dużo, by nie być przytłoczonymi. Ma to wprowadzić nas w atmosferę nadmorskiego miasteczka. Niebezpieczna siła natury, sztorm nie do opanowania przez ludzi, możliwość zatonięcia w lodowatej wodzie sprawiają, że liczy się każda chwila, dzięki temu budowane jest też napięcie.
Przypływ był dobrą pozycją, lecz Schronisko podobało mi się o wiele bardziej. Niemniej to książka, która może spodobać się fanom thrillerów i sensacji. Ja przez większość fabuły czekałam w napięciu na kolejne wydarzenia, co było przyjemnym doświadczeniem. Na plus wychodzi styl autora, który potrafi zaciekawić, a każde napisane przez niego wydarzenie zostaje potem wyjaśnione i zamknięte.
Przypływ to dobra książka, która może was zaintrygować i wciągnąć. Szykujcie się na emocjonującą lekturę!
4/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
W jednej chwili życie Lucy legnie w gruzach. Jeszcze wczoraj miała dom, rodzinę, pracę, a dziś okazuje się, że z niewiadomych przyczyn, jej mąż zabiera kilkuletniego syna i nastoletnią pasierbicę na jacht, kiedy zbliża się sztorm stulecia. Żaglówkę udaje się odnaleźć, lecz na pokładzie nie ma nikogo. Rozpoczyna się stresująca walka z czasem. Lucy nie cofnie się przed niczym, by odnaleźć swoich najbliższych i dowiedzieć się, co tak właściwie się wydarzyło. Ani przez chwilę, nie wierzy w to, iż Daniel celowo mógłby zrobić krzywdę dzieciom.
Początkowo książka rozwijała się bardzo powoli. My, jako czytelnicy zostaliśmy zbombardowani sensacyjną informacją, po czym przez dłuższy czas nie dzieje się nic, poza dramatyczną walką bohaterki, o uratowanie życia najbliższych. Podoba mi się kreacja tej postaci. Jej waleczność, upór, zawziętość. Nic nie jest w stanie jej powstrzymać, nawet jeśli w grę wchodzi poświęcenie swojego życia, choć muszę przyznać, że Lucy poświęciłaby życie kogokolwiek, byle tylko, jej rodzina cała wróciła do domu. Ta walka powodowała uścisk w mym sercu. Tylko ktoś, kto kocha, jest w stanie zachowywać się tak, jak ona.
W drugiej połowie natomiast powieść nabiera rozpędu, akcja przyspiesza, z dramatu przeistacza się w thriller. Poznajemy całą intrygę, a na największą pochwałę zasługuje rys psychologiczny. Nie miałam pomysłu, jakby ta historia mogła się zakończyć i przyznaję, że finał mnie usatysfakcjonował.
Nie mogę również nie wspomnieć o tle powieści, którym jest sztorm, wzburzona woda i deszcz, który niemal słyszałam podczas lektury. Te fale rozbijające się o łódź, bezkres oceanu, bezwzględna siła żywiołu i nadmorskie miasteczko, niewątpliwie wpływają na niesamowity klimat książki. Osobiście boję się wody, więc tym bardziej czułam się przerażona oraz poruszona tym, co spotkało Lucy.
Nie czytałam poprzedniej książki Sama Lloyda, ale słyszałam o niej same pozytywne opinie, chodzą słuchy, że jest jeszcze lepsza od „Przypływu”, więc zapisuję ją na swojej liście pozycji do przeczytania i koniecznie będę musiała po nią w najbliższym czasie sięgnąć. Was natomiast zachęcam, do zapoznania się z prezentowaną przeze mnie książką, zwłaszcza jeśli lubicie thrillery psychologiczne, niepokojący klimat, ciężką do rozwikłania zagadkę oraz tajemnice z przeszłości. Jestem pewna, że miłośnicy dreszczowców się nie zawiodą.
Napisz swoją opinię