Opinia niepotwierdzona zakupem
Czy w świecie gdzie alkohol pełni ogromnie ważną rolę, jest ogólnie i łatwo dostępny, a jego reklamy atakują nas z każdej strony można się dziwić,że jako naród staczamy się coraz niżej, podnosząc ogólnoświatowe statystki osób cierpiących na alkoholizm?
Czy w świecie gdzie mężczyzna dostaje przyzwolenie na picie...bo w końcu to facet, musi się napić, musi odreagować, jako głowa rodziny lub prezes wielkiej firmy ma do tego - dane przez społeczeństwo - prawo, jest miejsce na te skryte w domu, pijące po kryjomu, przy okazji opiekujące się dziećmi, domem...kobiety?
Widząc pijanego mężczyznę uważamy to za normę, jednak jeśli zobaczymy nietrzeźwą kobietę jedyne co przychodzi nam do głowy to krytyka, lincz i oburzenie...
Gdzie nasza empatia? Gdzie poczucie,że - ej może, tej osobie trzeba pomóc... Nie...my "stawiamy ją pod ścianą i obrzucamy kamieniami". Nie piszę tego aby kogoś usprawiedliwić, ani po to aby powiedzieć, że to dobre. Absolutnie nie. Alkoholizm to choroba, podstępna, dająca złudne poczucie szczęścia, odgradzająca człowieka od ponurej rzeczywistości.
Alkoholizm to choroba wstydliwa i upodlajaca taka o której istnieniu nie chce się mówić.
Alkoholizm to choroba destrukcyjna, niszcząca nie tylko osobę, którą dotknęła ale całe jej otoczenie, dzieci, partnerów, rodziców...
Autorka w formie wywiadów przedstawia historię różnych kobiet zarówno tych, które walczą o wytrwanie w trzeźwości i tych, które nadal tkwią w alkoholiźmie. Kobiet skrzywdzonych w dzieciństwie, w dorosłym życiu, wrażliwych, poniżonych, tkwiących w destrukcyjnych zwiazkach i tych, które przerosły trudy życia. Każda historia jest warta poznania bez oceniania, warta aby spojrzeć na nią z drugiej strony.
Na końcu znajduje sie krótkie opowiadanie, mocne i pokazujące jeden z wielu przykładów jaki wpływ ma na człowieka alkohol.
Serdecznie polecam.
2025-03-13Wioleta, Grywałd