Cichy front - Aleksander Kunicki `Rayski`
Promocja
Cichy front - Aleksander Kunicki `Rayski`
AutorzyAleksander Kunicki `Rayski`
Czekali prawie dwie godziny. Na kilkanaście minut przed dziesiątą, gdy już byli niemal pewni, iż i w tym dniu Krger się nie pojawi, jeden z wykonawców, Jędrek, dojrzał, że stojący w zasięgu jego wzroku Stanisław powiewa trzymaną w ręku chusteczką. A więc Jurek dostrzegł wóz Krgera, zasygnalizował o tym Stanisławowi, ten zaś, zgodnie z ustaleniami, przekazuje sygnał wykonawcom. Od tego momentu minuty, które dotychczas wlokły się niemożliwie, poczęły przepływać w zawrotnym tempie. Jędrek i Góral, którzy także zauważyli znak Stanisława, błyskawicznie wydobyli zza płotu schowane tam bukiety. W chwili gdy ponownie zajęli stanowiska, na ulicy ukazało się dwóch żołnierzy Wehrmachtu. Jeszcze kilka sekund dodatkowego napięcia. Ale Niemcy przeszli szybko, obojętnym spojrzeniem obrzucając chłopców z kwiatami. W minutę później Jędrek i Góral dostrzegli dobrze im znany samochód. Wolno jechał w ich kierunku. Z odległości mniej więcej stu metrów dostrzegli siedzącego we wnętrzu odkrytego wozu Krgera. Gdy odległość między nimi a Mercedesem zmniejszyła się jeszcze bardziej, na odległość rzutu granatem stojący za wykonawcami Stanisław krzyknął: Rzucać! Pierwszy, jak zostało ustalone, cisnął swój bukiet Jędrek. Po nim Góral. Filipinki nie trafiły jednak tam, gdzie miały trafić. Zamiast przed wozem i w jego wnętrzu obydwie eksplodowały po ugodzeniu w tylną część samochodu. Siła eksplozji była tak wielka, że gdyby inżynier Filip znalazł się w tym momencie obok zamachowców, miałby uzasadnione prawo do dumy. Granaty okazały się niezawodne w działaniu.
(fragment książki)
EAN: 9788364452574
Marka
Symbol
73390501682KS
Rok wydania
2015
Strony
312
Oprawa
broszurowa
Format
14x20,5 cm
Data premiery
2015-06-26

Bez ryzyka
14 dni na łatwy zwrot

Szeroki asortyment
ponad milion pozycji

Niskie ceny i rabaty
nawet do 50% każdego dnia
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Marka
Symbol
73390501682KS
Kod producenta
9788364452574
Rok wydania
2015
Strony
312
Oprawa
broszurowa
Format
14x20,5 cm
Data premiery
2015-06-26
Autorzy
Aleksander Kunicki `Rayski`

Odpowiadał za rozpracowanie i przygotowanie zamachów na szczególnie szkodliwych funkcjonariuszy policji i administracji niemieckiej m.in. na Kutscherę, Koppego, Weffelsa i Krgera.
Czekali prawie dwie godziny. Na kilkanaście minut przed dziesiątą, gdy już byli niemal pewni, iż i w tym dniu Krger się nie pojawi, jeden z wykonawców, Jędrek, dojrzał, że stojący w zasięgu jego wzroku Stanisław powiewa trzymaną w ręku chusteczką. A więc Jurek dostrzegł wóz Krgera, zasygnalizował o tym Stanisławowi, ten zaś, zgodnie z ustaleniami, przekazuje sygnał wykonawcom. Od tego momentu minuty, które dotychczas wlokły się niemożliwie, poczęły przepływać w zawrotnym tempie. Jędrek i Góral, którzy także zauważyli znak Stanisława, błyskawicznie wydobyli zza płotu schowane tam bukiety. W chwili gdy ponownie zajęli stanowiska, na ulicy ukazało się dwóch żołnierzy Wehrmachtu. Jeszcze kilka sekund dodatkowego napięcia. Ale Niemcy przeszli szybko, obojętnym spojrzeniem obrzucając chłopców z kwiatami. W minutę później Jędrek i Góral dostrzegli dobrze im znany samochód. Wolno jechał w ich kierunku. Z odległości mniej więcej stu metrów dostrzegli siedzącego we wnętrzu odkrytego wozu Krgera. Gdy odległość między nimi a Mercedesem zmniejszyła się jeszcze bardziej, na odległość rzutu granatem stojący za wykonawcami Stanisław krzyknął: Rzucać! Pierwszy, jak zostało ustalone, cisnął swój bukiet Jędrek. Po nim Góral. Filipinki nie trafiły jednak tam, gdzie miały trafić. Zamiast przed wozem i w jego wnętrzu obydwie eksplodowały po ugodzeniu w tylną część samochodu. Siła eksplozji była tak wielka, że gdyby inżynier Filip znalazł się w tym momencie obok zamachowców, miałby uzasadnione prawo do dumy. Granaty okazały się niezawodne w działaniu.
(fragment książki)
EAN: 9788364452574
Czekali prawie dwie godziny. Na kilkanaście minut przed dziesiątą, gdy już byli niemal pewni, iż i w tym dniu Krger się nie pojawi, jeden z wykonawców, Jędrek, dojrzał, że stojący w zasięgu jego wzroku Stanisław powiewa trzymaną w ręku chusteczką. A więc Jurek dostrzegł wóz Krgera, zasygnalizował o tym Stanisławowi, ten zaś, zgodnie z ustaleniami, przekazuje sygnał wykonawcom. Od tego momentu minuty, które dotychczas wlokły się niemożliwie, poczęły przepływać w zawrotnym tempie. Jędrek i Góral, którzy także zauważyli znak Stanisława, błyskawicznie wydobyli zza płotu schowane tam bukiety. W chwili gdy ponownie zajęli stanowiska, na ulicy ukazało się dwóch żołnierzy Wehrmachtu. Jeszcze kilka sekund dodatkowego napięcia. Ale Niemcy przeszli szybko, obojętnym spojrzeniem obrzucając chłopców z kwiatami. W minutę później Jędrek i Góral dostrzegli dobrze im znany samochód. Wolno jechał w ich kierunku. Z odległości mniej więcej stu metrów dostrzegli siedzącego we wnętrzu odkrytego wozu Krgera. Gdy odległość między nimi a Mercedesem zmniejszyła się jeszcze bardziej, na odległość rzutu granatem stojący za wykonawcami Stanisław krzyknął: Rzucać! Pierwszy, jak zostało ustalone, cisnął swój bukiet Jędrek. Po nim Góral. Filipinki nie trafiły jednak tam, gdzie miały trafić. Zamiast przed wozem i w jego wnętrzu obydwie eksplodowały po ugodzeniu w tylną część samochodu. Siła eksplozji była tak wielka, że gdyby inżynier Filip znalazł się w tym momencie obok zamachowców, miałby uzasadnione prawo do dumy. Granaty okazały się niezawodne w działaniu.
(fragment książki)
EAN: 9788364452574
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Zapytaj o produkt
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Napisz swoją opinię