Sekrety nigdy nie umierają - Vincent Ralph

Każdy człowiek ma jakieś sekrety – większe lub mniejsze. Niektóre to błahostki, do których wstydzi się komukolwiek przyznać, niektóre jednak ciążą niczym kamień uwiązany u szyi. Zrzucenie z siebie noszonych w sercu tajemnic pozwala ukoić duszę i zaznać odrobiny spokoju. Ale co, gdy pozna je ktoś niepowołany? Sam jest zwyczajnym nastolatkiem, ma dziewczynę, najlepszego przyjaciela, młodszą siostrę i kochających rodziców. A przynajmniej tak to wygląda z zewnątrz. Niegdyś był gwiazdą telewizji, co zostawiło po sobie w nim piętno, pomimo upływu lat. Podobnie jak pożar jego domu, który zmienił również jego rodziców. I choć na co dzień wszyscy starają się normalnie żyć i patrzeć w przyszłość, to pewne wspomnienia nadal nawiedzają Sama. Wytchnienie daje mu Halloween i Chata Cieni, w której wraz z grupą znajomych wyznaje swoje sekrety, i to tam znajduje niezbędną mu ulgę. Jednak przychodzi dzień, gdy opuszczona chata w środku lasu staje się przekleństwem, a skrywane tajemnice powoli wychodzą na światło dzienne. „Sekrety nigdy nie umierają” to ciekawy thriller, w którym nic nie jest takim, jakie się wydaje. Autor umiejętnie wodzi czytelnika za nos, prowadzi w ślepe uliczki, zmusza do jakże błędnych domysłów, by na końcu zupełnie zaskoczyć, ale i złożyć wszystko w idealnie zgraną całość. Młodzi bohaterowie próbują na własną rękę rozwikłać to, co wokół nich się dzieje, obawiając się oceny innych i ujawnienia własnych najmocniej skrywanych tajemnic. Brną w czyjąś coraz bardziej niebezpieczną grę, napięcie kumuluje się wraz z kolejnymi wydarzeniami, a oni sami, wraz z odbiorcą, nie są ani odrobinę bliżej odpowiedzi, których tak uparcie poszukują. Autor dzięki stworzonej fabule zręcznie pokazuje, jak ogromna siła drzemie w chęci zemsty, jak łatwo jest podzielić ludzi, nawet gdy łączą ich naprawdę silne więzi, jak mocną bronią są szantaż czy manipulacje. Intryguje i skłania do przemyśleń także wątek poboczny dotyczący budowania dziecięcych karier w telewizji oraz ambicji rodziców przelewanych na własne pociechy. Jedynym minusem dla mnie było zupełnie niepotrzebne wplatanie do historii poprawności politycznej i kreacja postaci pobocznej (i niekoniecznie niezbędnej) jako niebinarnej, a co za tym idzie stosowanie odpowiednich zaimków w tekście. Poza tym powieść jest naprawdę wciągająca, krótkie rozdziały czyta się świetnie i płynnie, a historia mocno zaskakuje, gdy przychodzi do rozwiązania. Dodatkowo towarzyszy jej powoli postępujący mroczny, niepokojący klimat, co idealnie współgra z opowieścią. Jeśli szukacie czegoś, co zapewni Wam dreszczyk emocji i da thriller na sporym poziomie to warto zainteresować się tą powieścią.