Kościuszko. Rysa na pomniku? - Sławomir Leśniewski

Biografia bez retuszu

Bez cenzury i upiększenia - tak możemy opisać biografię "Kościuszko. Rysa na pomniku" napisaną przez Sławomira Leśniewskiego. Książka ukazuje prawdziwy obraz Tadeusza Kościuszki, który zasłynął jako "Naczelnik w sukmanie" i "bohater dwóch narodów". Czy jednak legendarna sylwetka Kościuszki nie kryje żadnych skaz? Czy na pewno był on wybitnym wodzem i politykiem ze wspaniałą wizją? Jak możemy pogodzić jego postać z przysięgą złożoną carowi Pawłowi I, czy z faktem, że pozostał obojętny w stosunku do walki Polaków u boku Napoleona?

Nie ulega wątpliwości, że historię życia Kościuszki można by łatwo przekształcić w scenariusz filmowy. Sławomir Leśniewski zręcznie, krok po kroku odkrywa przed nami niesamowite wydarzenia z życia przyszłego Naczelnika powstania - od trudów dzieciństwa, poprzez studia w prestiżowej Szkole Rycerskiej, po wyjazd do Francji. Opisuje także jego niespełnione uczucie do Ludwiki Sosnowskiej, wielkie aspiracje i wojskową karierę w Ameryce, która trwała osiem lat. Autor dokładnie przygląda się dwóm kluczowym kampaniom w życiu Kościuszki - walce o wolność USA i obronie Konstytucji 3 maja. Bada również szczegółowo nieudany bunt z 1794 roku, od euforii po przysiędze na krakowskim Rynku i zwycięstwie pod Racławicami, do klęski pod Maciejowicami.

Ta słynna porażka zamyka najbardziej turbulentny okres życia Kościuszki oraz oficjalną historię, która utrwaliła się w podręcznikach i w pamięci kolejnych pokoleń Polaków. Po niej następuje dwuletni okres niewoli i ostatnie lata spokojnej starości w Szwajcarii. Wiele nieznanych faktów i zapomnianych wydarzeń dotyczących tego okresu, o których legenda milczy, opiera się na rzeczywistości. Podobnie jak o pewnych zdarzeniach z młodości Kościuszki, poważnych błędach popełnionych na polu walki i polityki, które są często zaciemniane lub całkowicie pomijane w ujęciach hagiograficznych.

Pomocne oko krytyka i talent narratorski Leśniewskiego pomagają przedstawić postać Kościuszki jako człowieka z krwi i kości. Dzięki temu poznajemy go takim, jakim naprawdę był.