All in T.2 Tatuaż z motylem - Emma Scott

Seria „ All in” Emmy Scott jest niczym silny, uzależniający narkotyk. Mimo że porusza niezwykle trudną, bolesną tematykę, która przeszywa czytelnika na wskroś, to jednak nie sposób jej nie pokochać. Pierwszy tom „Serce ze szkła” to jedna z najwspanialszych historii, jakie poznałam w tym roku, dlatego z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji. Bezsprzecznie, Autorka ponownie funduje wyjątkową powieść, dla której czytelnik jest w stanie rzucić wszystko, pragnie zapomnieć o całym świecie i zanurzyć się w tej hipnotyzującej historii. Fundamentem tej części są dotknięci żałobą i rozpaczą bohaterowie, którzy mimo złożonych obietnic, powoli oddają się w ręce ciemności, gubią sens i siłę, by walczyć o kolejne dni. Z czasem wspólna tragedia, nić porozumienia umacnia relację Kacey i Theo, udaje im się pokonać uzależnienie dziewczyny i stopniowo łagodzić obezwładniający ból. Niestety, gdy zaczyna między nimi kiełkować uczucie, nie potrafią sobie na nie pozwolić ze względu na pamięć o nieżyjącym Jonahu. Czy dadzą sobie szansę na szczęście? I jak ten zaskakujący związek będzie odebrany przez najbliższych? Nakreślone postacie są autentyczne, wyraziste, ujmujące. To osoby okrutnie pokrzywdzone przez drwiący, przewrotny los, nakazujący im wybierać między sercem a rozumem, spełnieniem oczekiwań innych, a własnym szczęściem. Tylko czy decyzja wbrew sobie, zmotywowana próbą uniknięcia krzywdzenia bliskich, rzeczywiście przyniesie więcej dobra niż cierpienia? Bezradność bohaterów przytłacza, jednak ciągle tli się nadzieja na szczęśliwy koniec. Niestety, ta historia jest nieobliczalna, a gdy już wszystko pomału zaczyna się układać, zwykle rozgrywa się kolejny dramat… „All In. Tatuaż z motylem” to odurzająca, poruszająca opowieść o zakazanej miłości, obezwładniającej żałobie, walce między sercem a rozumem, próbie zignorowania prawdziwych uczuć, lecz także o szyderczym losie, który potrafi dać ludziom namiastkę szczęścia, tylko po to, by po chwili brutalnie to odebrać. Ta historia Was pochłonie, zniewoli i zmiażdży emocjonalnie! Polecam całym sercem!

Serca potrafią roztrzaskać się niczym najbardziej kruche szkło. Lecz zarówno z odłamków szkła, jak i serca można zbudować coś pięknego, choć będzie inne niż poprzednio. Wymaga to jednak ogromu cierpliwości i woli walki, aczkolwiek nie jest niemożliwe. Kacey cierpi po stracie ukochanego i wyjeżdża z Los Angeles w tylko sobie znanym kierunku. Samotna i cierpiąca nie jest tą samą kobietą, a ból serca zagłusza ogromnymi dawkami alkoholu. Swoje uczucia przelewa w teksty nowych piosenek, jednak gra jedynie w kiepskich knajpach Nowego Orleanu. Wydaje się, że nie chce być uratowana i pogodziła się z tym, w jakim kierunku zmierza. Jednak anioły nad nią czuwają, zsyłając na jej drogę dobrych ludzi. Theo zatraca się w pracy. Ukojenie znajduje patrząc na ostatnie dzieło swojego brata. Podtrzymuje swój wizerunek playboya, choć w rzeczywistości jest daleki do jakichkolwiek kontaktów z kobietami. Stara się opiekować matką, nieustannie próbuje przełamać niechęć ojca, studiuje i nadal marzy o otwarciu własnego biznesu. Zmaga się też z poczuciem, że zawiódł brata – w końcu miał zaopiekować się jego ukochaną. Ale na wszystko przecież przychodzi odpowiedni czas… „All in. Tatuaż z motylem” to jedna z tych wyjątkowych kontynuacji, która chwyta za serce podobnie jak pierwszy tom. To opowieść oparta na trudnej do zniesienia żałobie, gdy w życiu zabrakło promieni słońca, które mogła dać tylko jedna osoba – która odeszła. Mamy okazję obserwować wpływ okrutnej straty, która choć teoretycznie była spodziewana, to jednak przytłacza na wiele różnych sposobów. I w tej pogrążającej ciemności, w nieustannym poszukiwaniu ukojenia nie tam, gdzie powinno się go szukać, w próbach znalezienia choć chwilowego zapomnienia, rodzi się wyjątkowa więź, choć zupełnie nieproszona. Nie jest to łatwa opowieść o miłości, gdyż rodzi się ona z bólu po stracie, jest wręcz zakazana i choć oparta na ogromnym wsparciu i przyjacielskich, bezcennych relacjach, to jednak w co niektórych wzbudza niesmak, a także każe negować jej prawdziwość z uwagi na fakt trudnych do okiełznania emocji głównych bohaterów. A w tle Autorka podejmuje wątki dotyczące rodziny, odrzucenia, braku akceptacji wyborów najbliższych i robi to tak samo brawurowo, uderzając w uczucia czytelnika raz za razem. I choć książka jest pełna bólu, niełatwych kwestii i kolei życia, które nie są usłane różami, to zdecydowanie jest warta przeczytania. Jednak aby w pełni zrozumieć historię Kacey i Theo, aby odczuć odpowiednio wszelkie emocje zawarte na kartach powieści, to przygodę z bohaterami warto zacząć od pierwszego tomu. I gwarantuję, że obie części wyryją się w Waszych sercach niczym najtrwalszy tatuaż.