Opinia niepotwierdzona zakupem
Dostrzeganie piękna i potencjału w rzeczach zatartych zębem czasu i zaniedbanych nie jest łatwe. Podobnie ma się to do doprowadzenia do stanu używalności. Ale gdy już się uda wydobyć czystą i niezmąconą estetykę wizualną na najwyższym poziomie, którą bez problemu dostrzegą inni, przychodzi ten najtrudniejszy moment. Trzeba oddać to w inne ręce. A może wcale nie trzeba? Może czasem warto zboczyć z obranej ścieżki, zrezygnować z dawnych postanowień i zrobić coś dla siebie?
Maggie z ukochanego zawodu zrobiła świetnie prosperujący biznes. Wyszukuje nieruchomości z potencjałem, zatrudnia lokalne ekipy, odnawia wszystko pod klucz i oddaje nowym nabywcom ze sporym zyskiem, a przy okazji wszelkie swoje poczynania dokumentuje, prowadząc własny kanał na YouTube. Całkiem nieźle jej się powodzi, jednak nie ma zamiaru zwolnić. Kończąc jeden dom od razu rusza do kolejnego celu, jest w nieustannym ruchu i nigdy nie znajduje czasu na odpoczynek. Przez to tak naprawdę jedyną bliską jej osobą jest przyjaciel, z którym współpracuje. Ale Maggie wydaje się to nie przeszkadzać i nie ma zamiaru niczego zmieniać.
Silas jest architektem krajobrazu. Urodził się w Kinship, zna tu wszystkich i nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Ma szaloną, bardzo kochającą się rodzinę, cudownego, choć bardzo niesfornego psa oraz dobrą pracę. Świetnie czuje się wśród lokalnej społeczności i preferuje kontakty realne, a sam nie najlepiej orientuje się w funkcjonowaniu mediów społecznościowych. Sy jest mężczyzną zdrowo pewnym siebie, skorym do flirtu i dążącym do celu. A w momencie gdy dostrzega Maggie to ta właśnie kobieta staje się jego celem.
„Nowy projekt Maggie” to książka dla wielbicieli slow burn z mocno rozbudowaną fabułą. Akcja nie pędzi tu w szalonym tempie, lecz dla mnie jest to jak najbardziej pozytywny aspekt, bo miałam okazję spędzić cudowne chwile w magicznym domu oraz wspaniałym miasteczku. Postaci pobocznych jest całkiem sporo, jednak każdy ma nam coś do przekazania, każdy ma świetnie zarysowany charakter i każdy wnosi coś do opowiadanej historii. Sam wątek romansu jest poprowadzony urzekająco – z zapierającą się Maggie i pewnym swego Silasem nie zabraknie humorystycznych potyczek, jednak ten związek w miarę rozwoju ma swoją głębię, a połączenie bohaterów jest nie dość, że przekonujące, to jeszcze bardzo realistyczne. Nie jest to relacja oparta na fizyczności, choć ta też ma swój udział, lecz tym, co najważniejsze jest wzajemne wsparcie, próba zrozumienia drugiej osoby i ułatwienia jej zwyczajnych, codziennych trosk, jak i tych większych, które spędzają sen z powiek. Dodatkowym, ciekawym aspektem, są poszukiwania prawdy o dawnych właścicielach nieruchomości, którą nabyła Maggie. Zresztą sam dom, wszelkie jego zakamarki i teren wokół, są tak świetnie nakreślone, że można odnieść wrażenie bycia naocznym świadkiem remontu tejże wyjątkowej posiadłości. Co warte podkreślenia, ta książka to także powieść o przejmującej samotności, wartości rodziny w życiu człowieka, akceptacji siebie, czy problemów z przywiązaniem wynikających ze strachu i nieprzepracowanych problemów. I choć zdaję sobie sprawę, że dla niektórych ta powieść może wydać się zbyt długa, to ja spędziłam z nią naprawdę świetny czas i gorąco ją polecam!
2024-07-01Joanna, Wałbrzych