Świecogłosy. Zagubieni i odnalezieni w labiryncie - Jordan Lees

Choć magia zdaje się być wymysłem książek i filmów to przecież można ją dostrzec w zwyczajnych sprawach dnia codziennego – wystarczy tylko odpowiednia interpretacja. Bo przecież nawet trzepot skrzydeł motyla można nazwać magią, jeśli dla nas będzie on wyjątkowy. Benjamiah to odrobinę samotny chłopiec, który ukojenia szuka w książkach. Ma tylko rodziców i babcię, nie potrafi dogadywać się z rówieśnikami i najchętniej swoje dni spędzałby w towarzystwie porywających lektur. Jeden nieoczekiwany i nawet trochę niechciany prezent sprawia, że chłopiec trafia do świata zupełnie innego od tego, w którym żyje. A wtedy zaczyna się przygoda. Tylko czy zdoła wrócić do domu? „Świecogłosy” to ciekawa i niezwykle działająca na wyobraźnię książka o losach rezolutnego książkoluba Benjamiaha i nieco zadziornej Elizabell. Na próżno tu próbować przewidzieć kolejne wydarzenia, bowiem świat stworzony przez Lees jest oryginalny, dobrze zbudowany, ale też skomplikowany i zaskakujący. Wraz z bohaterami, kierowani czystą i niezmąconą miłością, wyruszamy na poszukiwania chłopca, przy okazji odkrywając kolejne sekrety Wreathenwold i próbując rozszyfrować zagadki pozwalające zakończyć niebezpieczną dla bohaterów misję. Tu nie ma nawet chwili na nudę, a świetna narracja Autora sprawia, że można się przenieść do tego wyimaginowanego świata. Piękno wydania także przyciąga, okraszone znakomitymi ilustracjami Vivienne To, sprawiając, że całokształtowi książki nie da się niczego zarzucić. Ta pozycja to początek niezwykłych przygód intrygujących bohaterów, kierujących się wartościami, które warto szerzyć i które z pewnością porwą niejednego młodego czytelnika. Jeśli macie w otoczeniu dzieci w wieku szkolnym możecie im podarować tę pozycję i mieć pewność, że jedyne, co ich rozczaruje to brak kolejnego tomu na półce.