Caught Up - Liz Tomforde

Plany są dobre, pozwalają poukładać codzienność i do czegoś dążyć, jednak życie ma to do siebie, że uwielbia je weryfikować. Zakręty losu sprawiają, że trzeba na nowo przemyśleć obrane cele, zmodyfikować plany i dostosować wszystko do zmieniającej się rzeczywistości. Nie jest to łatwe, zwłaszcza gdy trzeba przełknąć własną ambicję, ale nie jest to też niewykonalne. Miller pomimo młodego wieku jest jedną z najlepszych cukierniczek w kraju. Zdobyła prestiżowe nagrody, a każda kuchnia pragnie mieć ją u siebie, choć na chwilę, by swoimi umiejętnościami uświetniła kartę deserów. I choć ma ogrom powodów do dumy, to czuje się coraz bardziej przytłoczona wymaganiami, jakie się przed nią stawia, a pieczenie przestało sprawiać jej radość. To nieokiełznana dziewczyna, wygadana i potrafiąca trochę przestraszyć, jednak ma ogromne serce dla osób, które kocha. Więc gdy pojawia się pomysł, że może spędzić czas z własnym ojcem, wie, że to będą dobre wakacje od jej zwykłej rzeczywistości. Kai jest znakomitym miotaczem, lecz od kiedy w jego życiu pojawił się syn, nie czerpie radości z zawodowej gry. Dziecko jest dla niego priorytetem i zupełnie go zmieniło, a jego nadopiekuńczość jest aż za dobrze znana wśród bliskich. Kiedyś był niepoprawnym flirciarzem i korzystał z życia, teraz preferuje spokojne wieczory w towarzystwie Maxa, obawiając się, że umknie mu choć drobny szczegół jego dorastania. Ale pogodzenie kariery sportowej z opieką nad maluchem potrafi być wykańczające i pomoc mu jest niezbędna, choć trudno mu się do tego przyznać. „Caught up” to już trzeci tom serii „Windy City” opowiadającej o przygodach miłosnych profesjonalnych sportowców. Niekwestionowanym bohaterem tego tomu jest mały Max, który podbije serce każdego czytelnika, doprowadzi do wzruszeń i wznieci całe pokłady miłości. Choć trzeba też przyznać, że zarówno Kai, jak i Miller są znakomicie wykreowani – nieidealni, kierujący się własnymi, trochę mylnymi przekonaniami, obarczeni brzemieniem dzieciństwa, odrobinę zagubieni. Ich relacja jest pełna ognia, ale i wzajemnej troski oraz opiekuńczości, a ostatnie, czego oboje pragną to miłość. A ta lubi przychodzić nieproszona i świetnie pokazuje to ta historia. Otrzymujemy tu także odrobinę świata sportu, ale też świata restauracji na najwyższym poziomie. Zwracają uwagę postaci poboczne – możemy zajrzeć odrobinę za kulisy 'długo i szczęśliwie' par z poprzednich części serii, ale i otrzymać delikatną zapowiedź kolejnej opowieści, a to wszystko w otoczeniu humoru, miłości i prawdziwej, szczerej przyjaźni. Ta powieść idealnie pokazuje, że rodzina to nie tylko więzy krwi, a rezygnacja z własnych ambicji w imię miłości nie zawsze musi być zła. Całość czyta się wyśmienicie, niczym najlepszy deser z kuchni Miller, a miłośników dobrze zbudowanych romansów, wywołujących fale emocji, realistycznych i poruszających istotne, życiowe kwestie z pewnością przypadnie do gustu.