Heavenbreaker - Sara Wolf

Kosmos. Czy kiedykolwiek skusiliście się na taką tematykę w książce lub filmie/serialu ? Nie przepadam za tymi tematami, a szczególnie kosmitami, ale muszę przyznać, że są takie książki, które mimo to mnie przekonują. Czy tak było tym razem? Synali ma na rękach krew swojego ojca. Ojca, który zlecił zabójstwo jej i jej matki. A wszystko, dlatego, że była bękartem, a szlachta się do nich nie przyznaje. To tajemnica poliszynela, która od lat pogłębia przepaść między warstwami społecznymi. Dziewczyna tak bardzo chce zniszczyć ród ojca, że postanawia odebrać im to co dla nich najceniejsze - honor. Dosiada, więc rumaka, zbroję służącą do pojedynków i bierze udział w walce, z której nie ma prawa wyjść żywa. Jednak ktoś bardzo chce by przeżyła. Tajemnicy szlachcic proponuje jej układ, który sprawi, że oboje osiągną swoje cele. Ona ma dosiadać Heavenbreakera i wygrywać w Pucharze Supernovej, a on będzie pozbywał się jej wrogów. Jednak jaki cel mu przyświeca? Czy dziewczyna skusi się na propozycję? Czy cel sprzymierzeńca będzie godny narażania życia? I najważniejsze, co towarzyszy jej w zbroi? Dla tych, którzy chcą widzieć kosmos w tej książce, on jest, nie musicie się tego bać. Jednak ci, którzy się go obawiają, jak przymkną oko na latające zbroje zobaczą zupełnie coś innego. Jest to historia królestwa, władzy, walki klasowej, walki o swoje i zemsty. Jest tu honor, przyjaźń i miłość. Przede wszystkim jest to ciekawy, inny świat oraz bohaterowie, którzy są gotowi na wszystko by osiągnąć swój cel.

To wydanie jest po prostu boskie. Je trzeba zobaczyć i mieć na swojej półce, polecam!

Synali przyświeca tylko jeden cel: zemsta na ojcu i jego rodzie, którzy doprowadzili do śmierci jej matki. Wbicie mu sztyletu w serce jest dopiero początkiem, bowiem największą plamą na honorze rodziny Hauteclare będzie bękart podstępnie umierający na arenie najważniejszych rozgrywek możnych. Wszystko się zmienia w momencie, gdy Synala przeżywa swój popis w ukradzionej maszynie, a trybiki machiny zemsty dopiero się nakręcają... Dawno nie czytałam tak interesującej historii w nurcie S-F. Świat, który zbudowała autorka, ma w sobie kosmiczny wymiar technologii, przyszłościową ucieczkę z ziemi, wojny z tajemniczym wrogiem. Do tego genialne wplecenie w fabułę AI i niebezpiecznych rozgrywek bogatej kasty społecznej przywodzi na myśl najlepsze dystopijne klimaty. Ta historia to pełne adrenaliny sceny turnieju, w którym wysoko urodzeni jeźdźcy walczą za pomocą rumaków - gigantycznych, mechanicznych pancerzy - w krwawych starciach o chwałę. Jednocześnie to pasjonująca feeria intryg politycznych, buntu przeciw szlachcie i prywatnej wendetty głównej bohaterki, uwikłanej w zacieśniającą się sieć podstępów, zaskakującej na każdym kroku kolejnymi warstwami knowań oraz prywatnych celów. Atmosfera zagęszcza się z każdą stroną, a poczucie nieufności do bohaterów narasta - jak się okazuje zwykle słusznie. Polubiłam silną i niezależną Synali, jej determinacja oraz upór były imponujące. Ale nie tylko ona się tu wyróżniała, bowiem każda z postaci miała świetne zarysowaną osobowość i przekonywała w swoich motywacjach. Nie ma tu jednoznacznych bohaterów, przeważają szare moralnie, a przez to bardziej fascynujące charaktery. Autorka doskonale oddziałuje na wyobraźnię. Wyzwania na arenie są pełne dynamiki i tempa, a balansują je spokojniejsze, ale również pełne emocji dialogi oraz planowanie kolejnych kroków przez bohaterów. Bawiłam się świetnie i bardzo się odnalazłam w fabule z powiewem świeżości. A finał oczywiście pozostawił w tak intrygującym momencie, że już nie mogę się doczekać kolejnego tomu Polecam!