Opowieść mojej mamy. Ocalić rodzinną historię od zapomnienia wyd. kieszonkowe - Małgorzata Wryk

Od najmłodszych lat czuła na sobie ciężar historii...

Przeżycia z obozu koncentracyjnego, Marsz Śmierci, straszliwej Rzezi Woli oraz brutalne tortury z okresu rządów UB - to wszystko działo się tak blisko niej. W domu, w którym dorastała, te słowa padły niejednokrotnie. Czasami były to szepty płynące z ust matki, innym razem krzyki pełne bólu i strachu. Te wydarzenia wpłynęły na nią, tak jak wytatuowany na matczynym przedramieniu numer na nią wpłynął. Nareszcie Małgorzata zdecydowała się opowiedzieć tę historię światu...

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Duszno, zapachy, echa przeszłości...

"Możesz zgadnąć skąd dzwonie?" wykrzyknęła z radością i dumą. Jej głos, pełen ekscytacji, zdradzał powód jej radości. Obydwie czuły to nagłe podniecenie, oboje doświadczały tę samą radość. Wreszcie mogą rozmawiać codziennie.

(…)

"Podaj mi proszę ten numer!" poprosiła matka

Małgorzata podała numer, ale w słuchawce zapanowała cisza.

"Hej, co się dzieje? Halo, słyszysz mnie?" zaniepokoiła się.

(…)

Zrobiło się nieswojo. Chodziła po korytarzu, nie mogąc uwolnić się od tego niepokoju. Postanowiła zamówić taksówkę i odwiedzić matkę. Wiedziała, że coś jest nie tak. Jej zawsze zorganizowana i opanowana mama nigdy nie zachowywała się tak. Zaczęła się szykować do wyjścia.

Wtem dzwoni telefon. Odruchowo podniosła słuchawkę.

"Mamo!"

"Słuchaj, widzisz... Twój numer mam na mojej ręce..."

Fragment z "Opowieść mojej mamy"