Srebrne skrzydła - Camilla Lackberg

"Srebrne skrzydła" to kontynuacja historii przedstawionej w "Złotej klatce". Przyznam, że czekałam na nią ze sporym zniecierpliwieniem, ale tym razem muszę niestety odjąć jedną gwiazdkę. Dlaczego? Moim zdaniem, pomimo tego, że fabuła była nieco przekombinowana, zakończenie było trochę nazbyt przewidywalne. Być może jednak odniosłam takie wrażenie, bo sporo kryminałów z tego obszaru tematycznego leży na mojej półce przeczytanych książek.

"Srebrne skrzydła" to ten rodzaj kryminału, po który raczej nie sięgam. Do zakupu i przeczytania skłoniła mnie jednak ciekawość. Jak skończył się mój eksperyment literacki? Dosyć dobrze - byłem pozytywnie zaskoczony konstrukcją kobiecej postaci i rozwinięciem wątku toksycznego związku. Mimo że tego rodzaju literatura nie stanie się raczej moją ulubioną, taką, po którą sięgam w pierwszej kolejności, to muszę przyznać, że była to całkiem przyjemna odskocznia.

"Srebrne skrzydła" to książka, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na ciekawie przemyślaną fabułę i charyzmatyczną główną bohaterkę, która stawia czoła kolejnym wyzwaniom i nie daje za wygraną w walce o własne szczęście. Polecam szczególnie wszystkim fanom oraz fankom pierwszej części, czyli "Złotej klatki" :)

Toksyczny związek, silna kobieta i walka o siebie - tak w kilku słowach można opisać książkę "Srebrne skrzydła". Kiedy główna bohaterka, Faye, myśli, że zła passa ją opuściła, okazuje się, że ktoś znowu chce stanąć pomiędzy nią a upragnionym szczęściem i sukcesem. Książka bardzo mi się podobała, chociaż muszę odjąć jedną gwiazdkę ze względu na nieco przewidywalne zakończenie.