Listy do redaktorów "Wiadomości" - Józef Mackiewicz, Barbara Toporska
Listy do redaktorów "Wiadomości" - Józef Mackiewicz, Barbara Toporska
"... będę pisała już tylko na korektach, bo to tak, jakby się miało taśmę magnetofonową - co za przyjemność mówić wtedy?! Ach, naprawdę, dużo rzeczy jest wartych i ładnych tylko dlatego, że giną."
"Polacy łatwiej opanowują sztukę pisania niż czytania. Chętniej piszą niż czytają. Więcej piszą niż czytają. Czasami nawet - lepiej piszą niż czytają."
Ten niewątpliwie polski fenomen można obserwować przede wszystkim w listach do redakcji. Prawie na całym świecie każde pismo ma rubrykę listów do redakcji. Rubryka musi być popularna, skoro niektóre magazyny, jak TIME, drukują ją na pierwszych stronach. Listy do redakcji spełniają wiele funkcji, m. in. i tę, że demistyfikują rolę piszących zawodowo. Czytelnik poprawia, uzupełnia, kontruje. Jestem dość pilną czytelniczką prasy, i zawsze czytam listy do redakcji. I nie pamiętam ani jednego wypadku, żeby amerykański, angielski, niemiecki autor listu do redakcji polemizował z przekręconym przez siebie, czyli źle odczytanym, artykułem. Tymczasem w naszej prasie jest to zjawisko nagminne. Większość naszych polemik prasowych polega na tym, że po artykule następuje list lub listy, po czym autor artykułu poczuwa się do obowiązku prostować przypisane mu na zasadzie złego odczytania poglądy.
Granice wolności są zawsze rozciągliwe. Skoro się na nie nie naciska, automatycznie się kurczą.
Barbara Toporska
Wiadomości są wielką pozycją kultury polskiej i piśmiennictwa polskiego, i jako takie przejdą do historii i archiwów.
Józef Mackiewicz
EAN: 9780907652960

Bez ryzyka
14 dni na łatwy zwrot

Szeroki asortyment
ponad milion pozycji

Niskie ceny i rabaty
nawet do 50% każdego dnia
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Marka
Symbol
92358201966KS
Kod producenta
9780907652960
Rok wydania
2018
Elementy
746
Oprawa
Twarda
Format
205x141 mm
Autorzy
Józef Mackiewicz, Barbara Toporska

"Ponieważ Pan przechowuje listy jak się domyślam dla potomności - będę je teraz pisała złośliwie."
"... będę pisała już tylko na korektach, bo to tak, jakby się miało taśmę magnetofonową - co za przyjemność mówić wtedy?! Ach, naprawdę, dużo rzeczy jest wartych i ładnych tylko dlatego, że giną."
"Polacy łatwiej opanowują sztukę pisania niż czytania. Chętniej piszą niż czytają. Więcej piszą niż czytają. Czasami nawet - lepiej piszą niż czytają."
Ten niewątpliwie polski fenomen można obserwować przede wszystkim w listach do redakcji. Prawie na całym świecie każde pismo ma rubrykę listów do redakcji. Rubryka musi być popularna, skoro niektóre magazyny, jak TIME, drukują ją na pierwszych stronach. Listy do redakcji spełniają wiele funkcji, m. in. i tę, że demistyfikują rolę piszących zawodowo. Czytelnik poprawia, uzupełnia, kontruje. Jestem dość pilną czytelniczką prasy, i zawsze czytam listy do redakcji. I nie pamiętam ani jednego wypadku, żeby amerykański, angielski, niemiecki autor listu do redakcji polemizował z przekręconym przez siebie, czyli źle odczytanym, artykułem. Tymczasem w naszej prasie jest to zjawisko nagminne. Większość naszych polemik prasowych polega na tym, że po artykule następuje list lub listy, po czym autor artykułu poczuwa się do obowiązku prostować przypisane mu na zasadzie złego odczytania poglądy.
Granice wolności są zawsze rozciągliwe. Skoro się na nie nie naciska, automatycznie się kurczą.
Barbara Toporska
Wiadomości są wielką pozycją kultury polskiej i piśmiennictwa polskiego, i jako takie przejdą do historii i archiwów.
Józef Mackiewicz
EAN: 9780907652960
"... będę pisała już tylko na korektach, bo to tak, jakby się miało taśmę magnetofonową - co za przyjemność mówić wtedy?! Ach, naprawdę, dużo rzeczy jest wartych i ładnych tylko dlatego, że giną."
"Polacy łatwiej opanowują sztukę pisania niż czytania. Chętniej piszą niż czytają. Więcej piszą niż czytają. Czasami nawet - lepiej piszą niż czytają."
Ten niewątpliwie polski fenomen można obserwować przede wszystkim w listach do redakcji. Prawie na całym świecie każde pismo ma rubrykę listów do redakcji. Rubryka musi być popularna, skoro niektóre magazyny, jak TIME, drukują ją na pierwszych stronach. Listy do redakcji spełniają wiele funkcji, m. in. i tę, że demistyfikują rolę piszących zawodowo. Czytelnik poprawia, uzupełnia, kontruje. Jestem dość pilną czytelniczką prasy, i zawsze czytam listy do redakcji. I nie pamiętam ani jednego wypadku, żeby amerykański, angielski, niemiecki autor listu do redakcji polemizował z przekręconym przez siebie, czyli źle odczytanym, artykułem. Tymczasem w naszej prasie jest to zjawisko nagminne. Większość naszych polemik prasowych polega na tym, że po artykule następuje list lub listy, po czym autor artykułu poczuwa się do obowiązku prostować przypisane mu na zasadzie złego odczytania poglądy.
Granice wolności są zawsze rozciągliwe. Skoro się na nie nie naciska, automatycznie się kurczą.
Barbara Toporska
Wiadomości są wielką pozycją kultury polskiej i piśmiennictwa polskiego, i jako takie przejdą do historii i archiwów.
Józef Mackiewicz
EAN: 9780907652960
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Zapytaj o produkt
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Napisz swoją opinię