W oczekiwaniu na cud - Agnieszka Olejnik

Czy książka w tematyce świątecznej zawsze musi być pełna słodyczy? Oczywiście, że nie! A mówiąc szczerze, do mnie takie powieści w klimacie świąt bez lukru i przesady przemawiają o wiele bardziej. I do takich pozycji z pewnością należy historia, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć. „W oczekiwaniu na cud” to jedna z tych książek, które mocno osiadają w sercu. Opowiada o losach całej rodziny, z pozoru nieźle sytuowanej, nieobarczonej skandalami, całkiem szczęśliwej, w której dopiero tragedia sprawia, że maski powoli spadają z kolejnych twarzy. To opowieść o tęsknocie za miłością, o niezaleczonych zadrach w sercu, o braku docenienia stabilnej codzienności i rodzinnych więzi, o samotności, straconych szansach, rozczarowaniach i poszukiwaniu iskierek szczęścia bez większej nadziei na ich odnalezienie. Napisana wybornie, przenika do czytelniczej duszy, idealnie dozuje emocje i przede wszystkim angażuje w losy wszystkich barwnych, ciekawie i przede wszystkim realnie wykreowanych postaci. Bohaterowie nie są wolni od wad, nie wszystko w ich życiu układa się niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a czasem porażki i prztyczki od losu trudno im strawić, co sprawia, że z miejsca stają się nam bliscy, a nawet można w nich odnaleźć cząstkę siebie. Podobnie ich perypetie, zaczerpnięte z życia i nie zawsze napawające szczęściem, czy nadzieją, dodają realizmu powieści. A jednak gdzieś w tej życiowej fabule, wśród zwyczajnych postaci, za pomocą niebanalnego pióra Pani Agnieszki dzieje się magia. To subtelne przypomnienie o sile rodziny, nadziei i miłości oraz o tym, że tej poszukiwanej przez wielu magii świąt nie da się kupić. Ona kryje się za tym, co najcenniejsze – za ludźmi.