Luca Vitiello w.2 - Cora Reilly

Czy nawet potwór w ludzkiej skórze może mieć uczucia? Luca to mężczyzna, którego boją się wszyscy będący w pełni władz umysłowych. Bezwzględny capo nowojorskiej Famiglii. Doskonale wie, że zaufanie w jego branży nie ma racji bytu. Podobnie jak miłość. To człowiek, który nie ma żadnych słabości. Dopóki jego żona, niepostrzeżenie, wdziera się do jego serca. „Luca Vitiello” to opowieść nie tylko o mężczyźnie przewodzącym ogromnej zorganizowanej grupie przestępczej. To także historia chłopca, który przetrwał piekło, wysnuł wniosku z tego etapu i stał się tym, kim musiał, by przeżyć. Choć ten tom oznaczony jest jako „0” i w tej kolejności postanowiłam Wam o serii opowiedzieć, to jednak dla mnie zawsze stanowił dopełnienie „Złączonych honorem”. Niemniej jednak niezależnie od tego, w jakiej kolejności będzie się czytać te tomy, to i tak zrobią one ogromne wrażenie. Nie jest to przesłodzona powieść z wątkiem mafijnym, w której jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nagle, będą się liczyć jedynie porywy serca. To trudna, mroczna droga głównego bohatera, która jednocześnie daje zrozumienie czytelnikowi dla jego zachowań, wyborów i życiowych postaw. Luca popełnia błędy, jest zadufany w sobie, pewien drogi, którą obrał lata temu i kompletnie nieprzygotowany na wroga, z którym musi się zmierzyć – bo jest nim jego własne serce. Przemiana bohatera jest powolna, stopniowa, a dzięki temu realistyczna. Cora Reily nie bez powodu jest przez niektórych określana królową romansu mafijnego i jeśli macie dopiero rozpocząć swoją przygodę z jej twórczością, to zacznijcie od tej serii – gwarantuję, że nie pożałujecie!