Opinia niepotwierdzona zakupem
"Dyktatorkami w modzie, jak światem, są i będą cztery pory roku", ale to niezwykłe kobiety, kreatorki mody projektowały ubrania, które łączyły elegancję z praktycznością, wprowadzały nowoczesne wzory i fasony do codziennej garderoby, a jednocześnie nadawały jej powiew światowych trendów, dzięki którym Polki mogły poczuć się modnie, mimo ograniczeń PRL-u. Właśnie o nich przypomina Katarzyna Droga w swojej najnowszej powieści "Jaskółki. Powieść o kobietach mody w PRL-u".
Inspiracją do napisania książki stały się dawne numery magazynu "Ty i Ja", które w latach 60 pobudzały wyobraźnię autorki oraz tysięcy dziewcząt i kobiet, tak jak mnie w latach 90 zachwycały niemieckie katalogi.
„Jaskółki” zabierają czytelnika w niezwykłą podróż po świecie polskiej mody XX wieku, prowadząc go m.in. przez Warszawę, Łódź, pierwszy festiwal w Opolu czy Paryż i Berlin lat sześćdziesiątych. Poznajemy życie projektantek, modelek i artystów, a bogate w detale opisy pozwalają niemal usłyszeć stukot maszyn krawieckich i poczuć atmosferę eleganckich pokazów mody, które dawały ludziom namiastkę wielkiego świata, i jak prawdziwe jaskółki zwiastowały „wiosnę” nowych trendów. Pomimo szarej codzienności epoki, książka tętni kolorem, energią, kreatywnością i pasją. Już od pierwszych stron czytelnik zostaje wciągnięty w fascynujący świat wydarzeń, uczuć i doświadczeń bohaterek. Spotkanie legendarnych postaci: inicjatorki założenia firmy Moda Polska - Jadwigi Grabowskiej i Heleny Bohne - Szackiej, wcześniejszej kierowniczki Domu Mody Telimena, to nie tylko zderzenie osobowości, ale także symboliczna walka o to, jak ma wyglądać polska moda – zakorzeniona w tradycji czy otwarta na światowe trendy.
Bohaterki są wyraziste, pełne ambicji, pasji, wyróżniają się silnym charakterem i złożonością osobowości. Grabowska jest zdecydowana, wymagająca, budzi respekt, ale i podziw, najcenniejsze są dla niej kontakty, które budują jej pozycję i wpływy, natomiast Helena Bohle-Szacka to osoba charyzmatyczna, niezależna, wprowadza powiew świeżości i nowoczesności. Obok nich pojawia się plejada postaci, m.in.: Kaja Mirecka, Jerzy Antkowiak, Barbara Hoff, Grażyna Hasse, Wioletta Villas, Halina Kunicka, Urszula Dudziak, Ewa Demarczyk, Helena Rubinstein czy Yves Saint Laurent. Droga umiejętnie wplata też fikcyjnych bohaterów, Jowitę, Marcina i Tytusa, których historie zrodziły się z losów modelek, fotografów i studentów lat 60, czyli pokolenia, które chciało żyć inaczej niż rodzice, wolne od wojennych traum, spragnione swobody, buntującego się wobec sztywnych zasad i konserwatywnych wartości, pragnącego zrealizować swoje marzenia. Dla mnie osobiście szczególnie ważne było pojawienie się w książce Xymeny Zaniewskiej, którą pamiętam z telewizyjnego programu "Stawka większa niż szycie", ponieważ to ona zainspirowała mnie, gdy musiałam wybrać szkołę po nieudanej próbie dostania się na wymarzony kierunek. „Jaskółki” pokazują, że moda to coś więcej niż ubrania. To język epoki, odbicie historii, symbol przemian, przestrzeń wolności, sposób na przekraczanie granic, łączenie pokoleń i inspiracja do działania. Od tej książki trudno się oderwać. To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto kocha modę, historię i silne kobiece postaci, kto chciałby poczuć ducha tamtej epoki, bądź wrócić wspomnieniami do dawnych lat. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie na tym tomie i kontynując swoją opowieść o historii i ludziach mody XX wieku, uczyni z Xymeny Zaniewskiej bohaterkę pierwszoplanową. Bez wątpienia to jedna z książek, które w tym roku zrobiły na mnie największe wrażenie.
2025-09-30Książka na miarę