Grzesznik nawrócony. Bridgertonowie - Julia Quinn

Spełnienie marzeń, często tych najistotniejszych dla człowieka, nie zawsze przychodzi w formie, jakiej by się oczekiwało. Nie oznacza to jednak, że to urzeczywistnienie pragnienia traci na znaczeniu. Lecz może wymagać pracy nad sobą, by przyjąć je w takiej, a nie innej postaci. Francesca miała wieść miłe i spełnione życie w Szkocji u boku męża. Niepodobna do swoich sióstr, preferowała ciszę i spokój, które John, wraz z małżeństwem opartym na przyjaźni i ciepłej miłości, mógł jej zapewnić. Niestety, jego przedwczesne odejście rozsypało wszelkie plany młodej kobietyw drobny mak. I nawet jej serdeczny przyjaciel i najlepszy powiernik, choć dla wielu niepoprawny flirciarz i hulaka, pozostawił ją w tej żałobie na lata. Ale może miał swoje powody? „Grzesznik nawrócony” to już szósty tom serii o Bridgertonach. Wydawać by się mogło, że Autorka dawno wyczerpała świeżość pomysłów na kolejne historie rodzeństwa, jednak nic bardziej mylnego. Mam wrażenie, że z każdym tomem stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej i co najlepsze – udaje jej się spełnić nawet najbardziej wygórowane oczekiwania czytelnika. To kolejna opowieść Quinn, od której nie mogłam się oderwać, którą wprost żyłam i która sprawiła, że mimowolnie pokochałam głównego męskiego bohatera, zastanawiając się tym samym, czy to nie zdrada wobec jego poprzedników, gdyż każdemu udało się zawłaszczyć moje serce. Autorka kreuje magię za pomocą słów, przenosząc czytelnika do jakże odległych czasów XIX wieku, pełnych konwenansów i jakże odmiennej rzeczywistości, sprawiając, że autentycznie towarzyszymy bohaterom w ich rozterkach, chwilach szczęścia i trosk. Dodatkowo w tym tomie porusza wątki chorób, które poparła znamienitym researchem oraz bezpłodności, tematów, które w tamtych czasach nie poruszało się niemal w ogóle. Piękna oprawa jest jedynie dodatkiem, kwintesencją wyjątkowej i napisanej w wyborny sposób historii, którą wręcz należy poznać. Polecam całym sercem, nie tylko ten tom, ale i całą serię!