Oświadczyny. Bridgertonowie (twarda) - Quinn Julia

Sztuka pisania listów zanika w obecnych czasach, jednak kiedyś była jedną formą porozumienia się na odległość. I tak jak dzisiaj, za pośrednictwem internetowych komunikatorów, mogła zapewnić znajomość, która znacząco wpłynęła na czyjeś życie. A nawet wprawić w szybsze bicie serca. Eloise pogodziła się z faktem zostania starą panną. Jednak kiedy jej przyjaciółka wyłamała się z tego niepisanego paktu, kobieta zaczęła odczuwać samotność. Ta wygadana, silna charakterem osóbka, zawsze kochała pisać listy, i to właśnie one stały się jej szansą na zmianę stanu cywilnego. Ale czy samotny wyjazd w nieznane do mężczyzny, którego zna jedynie z korespondencji to dobry pomysł? „Oświadczyny” to kolejny już tom z serii Bridgerton, który nie traci na jakości, pomyśle na fabule, niezmiernie wciąga i jest piekielnie dobrze napisany. Quinn ma nie lada talent i jakąś tajemną magię w swoim piórze, bowiem za każdym razem oczarowuje mnie kreowaną historią oraz postaciami, a po zakończeniu lektury odczuwam jedynie niedosyt i smutek – tak dobrych powieści zwyczajnie nie chce się nigdy kończyć. W tej pozycji Autorka porusza także ważną kwestię dotyczącą trudów wychowania dzieci, depresji, poczucia samotności oraz tego, co sprawia, że relacja między dwojgiem ludzi ma silne podwaliny i ma prawo przetrwać. Ta opowieść to także piękny hołd dla silnych więzów rodzinnych, które, niezależnie od wieku człowieka, stanowią bezcenną przystań, do której zawsze można zawinąć. Jestem absolutnie oczarowana tą historią i oczywiście z czystym sumieniem ją polecam, tak jak i poprzednie tomy serii. Piękne wydanie to tylko wisienka na torcie naprawdę wyjątkowych i osiadających w sercu książek.