Crossroads. Nasza szansa - Perry Devney

West i Indya poniekąd wspólnie dorastali. Poniekąd, bo spędzali wspólnie maksymalnie tydzień rocznie, wiodąc przez resztę czasu zupełnie odmienne życia. On kochał ranczo i nie bał się fizycznej pracy, ona opływała w luksusy i miała w przyszłości przejąć biznes po ojcu. Połączył ich poker, papierowe samolociki i polne kwiaty. Niewinna znajomość wraz z upływającymi latami przekształciła się w płomienne uczucie. Lecz takie wakacyjne znajomości nie mają mocy przetrwania… co się stanie, gdy uparty West i doskonała w zarządzaniu Indya spotkają się ponownie? „Crossroads. Nasza szansa” to książka, w której bez pamięci się zakochałam. W jej doskonale wykreowanych, pełnych pęknięć i wad bohaterach, dźwigających na barkach spore bagaże. W niezrównanym pięknie Montany, która hipnotyzuje, nadając niezwykły klimat całej powieści. W pomyśle na fabułę z nutką tajemnicy, bowiem karty przeszłości są przed nami odkrywane stopniowo. I w końcu w nienagannym, lekkim, ale i emocjonalnym piórze Perry, która potrafi trafić zarówno do wyobraźni, jak i duszy czytelnika. To powieść nie tylko o miłości romantycznej, ale także tej rodzicielskiej, jak i miłości do miejsca. To powieść o nieutulonym żalu, o strachu przed stawieniem czoła kłębiącym się głęboko emocjom, o żałobie, tęsknocie, rodzinie czy błędnych wyborach. Roztkliwia, momentami bawi, roztapia serca, porusza uczucia i nie daje się odłożyć. Zdecydowanie każdy miłośnik hipnotyzująco napisanego romansu musi ją poznać!