Pewnego lata T.4 Lato, kiedy złamałam ci serce - Elizabeth O'Roark

Dewiza oko za oko, ząb za ząb była znana już w starożytności. Wyrównanie rachunków miało przynieść ulgę i poczucie satysfakcji dla uprzednio skrzywdzonego. Ale czy na pewno tak jest? Emmy, wyjeżdżając z rodzinnego miasteczka poprzysięgła zemstę i właśnie przyszedł na nią czas. Choć nadal kłębią się w niej wspomnienia szykan i prześladowania, dla świata jest silną, niezwykle atrakcyjną i pewną siebie kobietą. Odmienny plan dla Elliott Springs ma Liam, budowlaniec o złotym sercu, który nie boi się ciężkiej fizycznej pracy. Dokucza mu jednak samotność, lecz szybko orientuje się, że kobiety z takim nastawieniem do życia i ludzi jak Emmy lepiej trzymać z dala od siebie. A może jednak nie? „Lato, kiedy złamałam ci serce” to kolejny tom serii 'Pewnego lata', który nie zawodzi. O`Roark już dawno trafiła na moją listę pewniaków, jeśli chodzi o powieści romantyczne i tą książką udowadnia jedynie, że nie było to mylne założenie. Nie tworzy ona historii idealnej, podobnie jak nie kreuje takowych bohaterów. Jej postaci są skomplikowane, rzeczywiste, popełniają błędy i nie zawsze będziemy pochwalać ich zachowanie. A jednak właśnie w takich ludziach, z krwi i kości, chciałoby się mieć przyjaciół. Droga ku typowemu szczęśliwemu zakończeniu nie jest tu schematyczna, a sama opowieść naznaczona bólem, ale i refleksjami dotyczącymi codziennych spraw, które mogą być bliskie czytelnikowi. Autorka w tej pozycji podnosi jakże ważny temat dotyczący ciałopozytywności, młodzieńczego hejtu i tego, jak odbija się to na człowieku w jego dorosłym życiu. Podejmuje się także tematu rodzicielstwa, nie zawsze udanego, bez względu na upływający czas, tęsknoty za miłością i akceptacją, chowania się za maskami. Zwraca również uwagę na to, że bardzo często za zachowaniami innych ludzi stoją ich własne, trudne sytuacje życiowe, czym daje do myślenia. A w całokształcie tworzy ważną i mądrą powieść, nie zapominając o odrobinie humoru, przyciąganiu między bohaterami i unoszącej się między kartkami rozkwitającej miłości. Polecam!