Na jedną noc - Catherine Walsh

W życiu możemy sobie robić wiele założeń i planów… a ono i tak zrobi to, co uważa za stosowne. Sarah ma w życiu jedną zasadę – nie spotyka się z żadnym mężczyzną dwukrotnie. Nauczona własnym oraz rodziców doświadczeniem wie, że serca mogą się łamać niezwykle boleśnie. Declan ma być dla niej kolejną przygodą, która rozpłynie się w jej wspomnieniach po upływie kolejnych dni. A jednak los nie daje za wygraną i stawia go na jej drodze ponownie. „Na jedną noc” to lekka powieść romantyczna, napisana z humorem i okraszona przyjemnym w odbiorze piórem Walsh. Autorka już udowodniła, że świetnie się czuje w tym gatunku i choć jej książki nie podnoszą może szalenie trudnych tematów to udaje jej się nie ociekać sztampą w tworzonych historiach. Potrafiła mnie także zaskoczyć, jeśli chodzi o prowadzenie fabuły i losów bohaterów, a to nie lada sztuka i uważam to za mocny atut tej pozycji. Declan to postać tajemnicza, dzięki czemu chęć odkrycia jego sekretów i przeszłości jest siłą napędową tej opowieści. Ważną kwestią, którą tu znajdziemy jest to, jak trudne doświadczenia z poprzednich relacji mogą wpływać na teraźniejszość człowieka, jego skłonność do zaufania i chęć otwarcia serca na nowych ludzi. Ciekawym elementem są też sprawy zawodowe Sarah i Declana, nie zepchnięte na margines, które także angażują swoim tokiem rozwoju. I choć może całość powieści nie jest czymś odkrywczym i nie nastręcza wielu refleksji, to w całokształcie stanowi naprawdę przyjemną powieść, którą z czystym sumieniem mogę polecić.

"Nienwidzę tego poruszenia, które przenika mnie aż do głębi na jego widok. Nienawidzę tego, jak moje ciało reaguje na niego nawet w tej chwili." 🩷🩷🩷 Catherine Walsh - znana z lekkiego pióra i komedii romantycznych autorka, wraca z kolejną powieścią. "Na jedną noc" łączy ze sobą romans z nutką pikanterii i dobrej zabawy. Historia Sarah i Daclana miała zacząć się i skoczyć właśnie na jednej, niezobowiązującej nocy. Tymczasem los postanawia z nich zadrwić i ponownie złączyć ich drogi. Niespodziewanie oboje lądują na irlandzkim weselu. Ona jest przyjaciółką panny młodej. On - bratem pana młodego. Czy przyjęcie, w którym oboje uczestniczą nie skończy się katastrofą? Jak możemy się domyślić relacja Sarah i Daclana będzie tą wybuchową, a przy tym bardzo zabawną. Bo chociaż dziewczyna boi się wchodzić w poważny związek, wszak nie ma za sobą przyjemnych doświadczeń, to nie potrafi zapomnieć o Daclanie. Sama przed sobą nie potrafi przyznać tego, jak bardzo ten mężczyzna zakorzenił się w jej myślach. A fakt, że często spędzają czas w swoim towarzystwie, niczego nie ułatwia. Jednak tajemnica, jaką skrywa mężczyzna, wychodzi na jaw i Sarah nie potrafi zrozumieć, dlaczego zataił przed nią tak ważny fakt. Czuje się oszukana i w pewien sposób wykorzystana. Czy będzie potrafiła zapomnieć, wybaczyć i przede wszystkim na nowo zaufać Declanowi? "Na jedną noc" to powieść, którą czyta się jednym tchem. Czaruje piękną okładką, zachwyca niespiesznym, zabawnym i romantycznym wnętrzem. Lekkie pióro autorki sprawia, że przez całość niemal się płynie, a historia Sarah i Daclana wywołuje uśmiech na twarzy, ale też powoduje rumieńce na policzkach.