Opinia niepotwierdzona zakupem
Chabry przyciągają pszczoły, a w okresie kwitnienia od lipca do września cieszą także ludzkie oko, zdobiąc i kolorując łąki. Mało kto jednak wie, że mają również właściwości lecznicze – pomogą w uzdrowieniu nerek czy oczu, wzmocnią odporność, charakteryzują się także działaniem przeciwzapalnym. Można z nich zrobić napary, nalewki, soki, syropy, miód czy herbatę. A czy ta roślina pomoże też ukoić skołatane nerwy?
Iza poświęciła się pracy, gdy już nic więcej w życiu jej nie pozostało. Niestraszne jej nadgodziny, czy nieustanna dyspozycyjność, wręcz przyjmuje je z ulgą, gdyż skutecznie odrywa to jej myśli od życia, które przybrało szalenie zły obrót. Nagła śmierć ojca i rozwód przybiły ją, czego skutki widzi także w zdrowiu fizycznym. Nie może liczyć na wsparcie starszej siostry i wiedzie samotne i dość smutne życie, zaprawione goryczą i melodią straconych szans. Wyjazd w nieznane ma być dla niej lekiem, okazją do złapania dystansu, próbą relaksu i ukojenia dla zmęczonego umysłu i ciała. Ta pełna empatii i dobra kobieta straciła jakikolwiek sens swoich dni, a wszelkie marzenia prysły w jej sercu niczym bańka mydlana. Czy uda się jej odzyskać równowagę i przede wszystkim zobaczyć, że życie nadal ma wiele barw i wiele jej oferuje?
„Kiedy zakwitną marzenia” to początek cyklu „Chabrowe Ustronie” i jest mi zwyczajnie przykro, że na kolejny tom będę musiała poczekać, bo zżyłam się z bohaterami. Pani Anna wykreowała postaci niczym żywcem wyjęte z prawdziwego życia, zmagające się z problemami jakże dobrze znanymi zwyczajnemu czytelnikowi, którzy nie są wolni od błędów, ludzkich słabości, ale też wiedzą jak smakuje gorycz porażki i jaki odgłos wydaje roztrzaskujące się serce. Choć Iza i jej historia stanowią najważniejszy element całej fabuły, to niemniej ważne są ukradkiem wplatane życiorysy bliskich jej osób – Danieli, która samotnie żyje z dala od świata, Marty, siostry, która tak dawno się od niej oddaliła, Dawida, który pełen tajemnic nie może liczyć na sympatię innych, czy Jadwigi, pełnej ciepła i pracowitej kobiety, która w końcu zyskuje od losu szansę na spełnienie marzeń. Atutem powieści jest także to, że bohaterowie nie należą do najmłodszych, mają własny bagaż doświadczeń i rozczarowań, a momentami nadal błądzą na ścieżkach życia, potykają się, wciąż niepewni, ale i zarazem uparci, wciąż z odrobiną strachu przed zmianą, której zarazem tak szalenie potrzebują, wciąż nieufni, choć mający tak ogromną nadzieję na to, że ta chłodna samotność znajdzie swój kres. A wszystko to ma miejsce w urokliwym zakątku, niosącym spokój i wytchnienie, pośród chabrów i nieokiełznanych jeszcze pól, daleko od cywilizacji. Ta książka wspiera, bo każdy czytelnik znajdzie w niej odrobinę siebie, ale i daje nadzieję, że niezależnie od tego, ile lat mamy zawsze jest nadzieja na lepsze, na przyjaźń, na miłość, na dostrzeżenie piękna świata i ludzkiej, bezinteresownej dobroci. Ogromnie polecam, to naprawdę wyjątkowa powieść obyczajowa, od której trudno się oderwać!
2025-03-30Joanna, Wałbrzych