Mieszko. W blasku chwały - Daniel Komorowski

Mieszko aka Dagome wyrusza w drogę po należny mu tron. Nie jest to jednak łatwa wyprawa, bowiem będzie okraszona krwią, intrygami i trudnymi decyzjami - szczególnie wtedy, gdy trzeba osadzić, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem... Drugi tom losów przyszłego władcy Polski to jeszcze więcej brawurowych bitew, knowań, zdrad i przeróżnych niebezpieczeństw. Akcja utrzymana jest w szybkiej dynamice, kolejne sceny pomiędzy perspektywami różnych postaci przeskakują błyskawicznie, zapewniając ciągłą różnorodność, szeroki obraz zdarzeń i nieustanną adrenalinę. Autor świetnie oddziałuje na wyobraźnię barwnymi opisami, tak lejącej się juchy, jak i strategicznych posunieć, tak bitewnej pożogi, jak dumania nad kuflem trunku. Klimat dawnych czasów jest tu bardzo dobrze oddany, a każda sceną tętni życiem, rysujac się wyraźnie przed oczami. Nie jest to oczywiście tylko nieustanna jatka, bowiem i na spokojniejsze, emocjonalne momenty znalazło się tu miejsce. Romantyczne uniesienia i budzące się uczucia między bohaterami wybrzmiewają bardzo ciepło. Z drugiej strony możemy tu również uronić łzę nad przejmującym losem utraconych czy skrzywdzonych, jak choćby w mocnym i trudnym fragmencie o wykorzystaniu seksualnym. Dobitnie to ukazuje rażącą przedmiotowość kobiet i niską pozycję, którą w tamtych czasach zajmowały. Nawet nie fascynujac się na co dzień dziejami historii, to i tak z łatwością i przyjemnością weszłam w ten świat, który porywa kolejnymi rozdziałami. Bardzo ciekawie jest tu oddana specyfika dawnych dziejów, przy jednoczesnym przystępnym języku i lekkości pióra. Wydarzenia wciągają i przykuwają uwagę do ostatnich stron. Czytało mi się bardzo dobrze i na pewno sięgnę po kontynuację - serdecznie polecam