Opinia niepotwierdzona zakupem
"Nagle zrobiłam się jeszcze bardziej nerwowa. Szumiało mi w uszach, a dłonie spociły się tak bardzo, że nie byłam w stanie dalej zdrapywać lakieru. Wytarłam je w sukienkę i zacisnęłam pieści, przygotowując się na najgorsze."
Romanse mafijne.
Tak czy nie?
Osobiście lubię sięgać po książki tego gatunku, o ile nie są zbyt mroczne i wulgarne
Dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po "Skrywane nadzieje" Anny Smol, a nawet wzięłam ją pod swoje patronackie skrzydła.
Ta książka niemal od razu skradła moje serce.
Dlaczego?
Bo autorka udowodniła, że chociaż mafijny świat rządzi się swoimi prawami, to nawet w nim znajdzie się miejsce na miłość.
Ta teza trwała przy mnie przez całą lekturę tej powieści, coraz bardziej zakorzeniając się w mojej pamięci.
"Skrywane nadzieje" to historia Gabrielli i Alessandro.
Bohaterowie niemal od razu zaskarbili moją sympatię.
Bo chociaż oboje są całkowitymi przeciwieństwami, to pięknie wzajemnie się uzupełniają.
Ona - kolorowa, szalona, pełna pomysłów
On - elegancki, poważny, stanowczy
Ona - żyje w cieniu zdrady rodziców
On - ma stać się następcą capo
Lecz mimo dzielących ich różnic, potrafią ze sobą nie tylko rozmawiać, ale także mieszkać.
Tak.
Odkąd zginęli rodzice Gabrielli, jej jedynym ratunkiem jest mieszkanie Alessandro. Kobieta, mimo iż jest pełna obaw, godzi się z losem. Nawet nie spodziewa się, że to głównie w ramionach Allesandra znajdzie swoje ukojenie.
Wszak o mężczyźnie krążą różne plotki.
Jedną z nich jest to, że przyczynił się do śmierci swojej żony.
Mimo to Gabriella nie boi się go.
Wręcz przeciwnie, jest ogromnie ciekawa tego, jakim mężczyzną jest Alessandro.
Tym bardziej, że w jej obecności zdejmuje maskę mrocznego capo.
Jednak nie wie tego, że mężczyzna chociaż bardzo by tego chciał, nie potrafi do końca jej zaufać. Jej wiarygodność i lojalność wciąż jest kwestią sporną. Wszak jej ojciec posunął się do zdrady, a jak wiadomo, niedaleko spada jabłko od jabłoni...
"Skrywane nadzieje" to powieść pełna emocji, ale także plot twistów, które potrafią zaskoczyć i namieszać w głowie czytelnika.
Autorka porusza tu wiele tematów.
Samotność, zdrada, czy miłość to tylko niektóre z nich.
Jednocześnie ukazuje mafijny świat. Ten bezwzględny, brutalny, okrutny, niebezpieczny i niestety nie zawsze sprawiedliwy, skrywany pod maską pozorów i manipulacji.
Historia Gabrielli i Allesandra chociaż napisana na jego tle, nie została pozbawiona barw i humoru.
Ania zadbała o to, by nie zabrakło tu także romantycznego wydźwięku, który w doskonały sposób podsycił wydźwięk "Skrywanych nadziei".
To wszystko razem sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury.
Koniecznie sięgnijcie po "Skrywane nadzieje", dajcie jej się oczarować i zaskoczyć