All the Truths - Rina Kent

Mówią, że prawda wyzwala… ale może też przysporzyć wiele bólu. Niemniej jednak, pomimo wszystko, jest ona o wiele lepsza od świata zbudowanego z kłamstw i niedomówień. Reina i Asher nie są parą jak z obrazka. Właściwie w ogóle nie są parą, a uczucia, które ich łączą ocierają się o nienawiść. Łączy ich przeszłość, która dla Reiny jest wielką niewiadomą, a dla Ashera stanowi zbiór jego własnych interpretacji. Oboje są zagubieni – w trudnym świecie, w jakim przyszło im funkcjonować i we własnych uczuciach. Zagubieni są też w tajemnicach, o których nie mają pojęcia i intrygach, w których byli jedynie pionkami. Czy ci młodzi ludzie w tak skomplikowanych realiach odnajdą swoje szczęśliwe zakończenie? „All the Truths” to świetne zakończenie dylogii „Lies & Truths Duet”, bo choć miałam swoje podejrzenia co do rozwiązań i kłamstw zaserwowanych w pierwszej części, to Autorce udało się mnie zaskoczyć, i to niejednokrotnie. Pozytywnie zdziwił mnie także delikatny wątek mafijny, który został tu wpleciony, mogący stanowić genialny pomysł fabularny na inną historię Kent. Sama relacja obojga bohaterów jest pełna mroku i wyzwań, i daleko jej do cukierkowych opowieści o miłości, jednak nie można jej odmówić autentyczności oraz zafundowania pełnej gamy emocji dla czytelnika. Niezbędnym jest poznanie części pierwszej, by w pełni zrozumieć wszystkie wydarzenia oraz zachowania bohaterów. Jedyny minus dla mnie to dzielenie tej opowieści na dwie części, bo bez problemu mogłaby ona zostać wydana jako jedna książka, jednak rozumiem, że marketingowe chwyty pozostają nieubłagane.