Opinia niepotwierdzona zakupem
Przyjaźń to bezcenna wartość w życiu człowieka. Niesie otuchę, zrozumienie i kojące ramiona, gdy sytuacja tego wymaga. Podobno jednak taka między kobietą a mężczyzną nie istnieje – zawsze któraś ze stron odczuwa nieco więcej, niż powinna. A co, gdy obie strony czują więcej, ale obawiają się przyznać do tego, w jakim kierunku bije ich serce?
Maddie wraca do Cedar Ridge po latach nieobecności, bez większego planu na to, co dalej, z obolałym sercem i jeszcze mocniej pokiereszowanymi żebrami. Jej związek doprowadził do tego, że odsunęła się od bliskich jej ludzi, jednak wie, że w rodzinnym miasteczku okażą jej zrozumienie i przyjmą z otwartymi rękoma. Choć pozostawiła tu także bardzo złe wspomnienia. Wychowana w dysfunkcyjnej rodzinie o mały włos nie założyła własnej na jej podobę. Na szczęście w porę się opamiętała i może znowu żyć na własny rachunek, wrócić do trenowania psów, spędzać czas z najlepszym przyjacielem. Ale czy naprawdę będzie tak łatwo?
Nash to lekkoduch rodziny. Choć pracuje w policji, pomaga w ochotniczej grupie ratunkowej, to z racji tego, że zawsze przysparzał najwięcej problemów zdaje się, że nikt nie traktuje go nazbyt poważnie. Nie potrafi się też zaangażować, a po jego licznych znajomościach z płcią przeciwną nie pozostał nawet ślad. W każdym momencie jednak, pomimo wszystko, może liczyć na wsparcie swoich najbliższych. Jednak największe ukojenie zawsze znajdował u Mads, która ma na niego zbawienny wpływ. Czy nie zmieniło się to po latach?
„Twoje echa” to kolejny tom serii „Lost & Found” i pomimo teoretycznie odrobinę powtarzalnego schematu fabuły ta książka niesie wiele emocji. Być może to zasługa niezaprzeczalnie dobrego i angażującego pióra Cowles, która czyta się z wyjątkową przyjemnością. Być może znakomitej kreacji bohaterów, którzy są realistyczni, mają swoje wady i zalety, słabości i szereg błędów za sobą. Być może ma na to wpływ po prostu całokształt powieści, precyzja w kształtowaniu fabuły, delikatny wątek kryminalny i szereg uczuć, jakie historia w sobie zawiera. Finalnie nie jest to ważne, liczy się przecież tylko to, że ta seria powoli coraz mocniej wnika w moje serce i sprawia, że zatracam się w wykreowanej tu rzeczywistości bez reszty. Autorka porusza tu także bardzo ważny temat dotyczący przemocy domowej i robi to naprawdę dobrze, skupiając się na wielu skrajnych uczuciach ofiary, pokazując szereg działań sprawcy i uświadamiając odbiorcy jak trudno jest wyplątać się z tak toksycznej relacji. Wątek romantyczny nie przyćmiewa całokształtu historii, jest za to jej świetnym dodatkiem, wzburzający w czytelniku kolejne uczucia i przede wszystkim kreującym miłość chwytającą za serce, wyjątkową i szalenie prawdziwą. A całość, osadzona w jedynym w swoim rodzaju klimacie małego miasteczka, wciąga od pierwszych stron i zabiera w naprawdę doskonałą podróż, z której nie chce się wracać. Polecam!
2024-12-15Joanna, Wałbrzych