Arcana - Anna Szumacher

Arcana w końcu wraca do rodzinnej posiadłości po kilkuletnim pobycie poza domem. Nie spodziewa się, że na powitanie dostanie trupa w osobie swojego brata, a zamek jest pełen gości wszelkiej maści, którzy przybyli na bal... Jestem pod wrażeniem zgrabnego i przemyślanego połączenia znanych motywów w oryginalnym miksie fantastyczno-kryminalnym z nutką kostiumowego romansu. Autorka wspaniale bawi się konwencjami, puszcza oko do czytelnika i dodaje powiewu świeżości do tego, co popularne, a okazuje się nadal niewyczerpane. Nie chcę spoilerować głównego motywu fabuły, natomiast z pewnością większość z Was go skojarzy i uśmiechnie się na widok jego ciekawego wykorzystania. Zdarzenia wciągały, rozwijały się płynną dynamiką i, choć może ostateczne rozwiązanie od strony kryminalnej mnie nie zaskoczyło, bo dobrze typowałam, to chętnie poznałabym więcej szczegółów odnośnie tego wątku, bo był w zasadzie rzutem na taśmę podany, a mocno intrygujący Od pierwszych stron polubiłam główną bohaterkę. Arcana to inteligentna, wyrywajaca się schematom, nonkonformistyczna dziewczyna, której błyskawiczny rozwój i nabieranie dojrzałości obserwuje się z zafascynowaniem i podziwem. Jej umiejętność odnalezienia się w tak niecodziennych sytuacjach oraz radzenie sobie z całą feerią intrygujących (i często niebezpiecznych) osobistości była znakomita! Autorka ma świetny styl pisania, który bardzo do mnie przemawiał. Swoiste kąśliwe wstawki wrzucane w usta i myśli bohaterów wielokrotnie mnie rozbawiały (ironia Arcany - mistrzowska!), a i gry słowne chociażby w imionach i nazwach (tytułowa Arcana, mag Beth, zamek Amorte) mocno oddziaływały na mojego ducha poszukiwacza ukrytych znaczen i smaczków To ciekawie zaprojektowana historia, która czerpie garściami z popkultury, dodając sporo od siebie. Pochłonęłam ją na raz i bawilam się bardzo dobrze Mam nadzieje, ze jeszcze kiedyś autorka zaprosi ponownie do korytarzy posiadłości Amorte i tych bohaterów, bo jest potencjał na więcej Polecam

Epika ♥️