Kairos - Maciej Siembieda

U Pana Siembiedy najbardziej lubię taką zabawę - kto był prawdziwą osobą, a kto fikcyjną? Po czym w posłowiu prawie zawsze się okazuje, że jest inaczej niż myślałam. To potwierdza kunszt autora - stworzyć postać tak, by była żywa jak ta prawdziwa. Jest to też jeden z autorów, który nie zawodzi i po każdą z jego książek sięgam w ciemno. Wiem, że zawsze będzie to rozrywka na wysokim poziomie. Lubię też te podróże między różnymi okresami czasu i miejscami. Tu tego wędrowania było sporo. To ciekawe, spojrzeć na II wojnę światową z perspektywy nie tylko Polski ale też świata. Bardzo szczególną rolę odegrał tu Śląsk. Trudno sobie wyobrazić jak żyć będąc urodzonym w jednym miejscu a raz być Polakiem, a raz Niemcem. To też historia o błędnych decyzjach, których konsekwencje odbijają się czkawką w najmniej oczekiwanym momencie i mają wpływ na całe życie, zwłaszcza w tak niepewnych czasach. To w końcu historia o namiętnościach, które te decyzje naznaczały. Śledziłam z zapartym tchem przygody braci Pyków i pięknej Eleny nie bez obawy jak to się wszystko skończy. Pomyślałam, że dzieje Śląska tamtych czasów przypominają trochę amerykańskie Północ-Południe gdzie historia zamienia przyjaciół we wrogów.