Mad World - Hannah McBride

Kto z was jest z 'bliźniaków' - chodzi mi o rodzeństwo? Liczę, że nie tylko ja mam to szczęście iż jestem jedną z bliźniaczek (niestety zostałam sama) a do tego sama mam bliźniaczki "Pewnego dnia życie Maddie zmienia się w film. Nie wie jednak, że okaże się horrorem..." Życie Madison nigdy nie było usłane różami. Tak naprawdę przenigdy jej nie rozpieszczało. Przez długie siedemnaście lat mieszkała razem z matką w przyczepie kempingowej, pracowała, uczyła się i walczyła o trzeźwość rodzicielki która uzależniona jest od wszelakich substancji. Pomimo trudność dnia codziennego obiecała sobie, że zrobi wszystko, aby mieć lepsze życie. Pewnego dnia kiedy znajduje w gazecie zdjęcie dziewczyny która jest do niej bardzo podobna, postanawia do niej napisać. Niestety odpowiedź nie nadchodzi od razu... Dlatego też kiedy Madeline pojawia się w jej w domu, Madison jest w wielkim szoku zwłaszcza że nieznajoma ma dla niej propozycje nie do odrzucenia. Dziewczyny na czas wakacji zamieniają się miejscami. Madeline pragnie odpocząć od życia w złotej klatce, natomiast Maddie od problemów dnia codziennego, co wiąże się z oddaniem matki na odwyk i opłaceniem czesnego za szkołę. I tak krok po kroku Maddie zostaje wchłonięta do 'wymarzonej' krainy Madeline. Świata, który nie jest tak cukierkowy jak mogłoby się tylko wydawać. Od teraz Maddie na własnej skórze pozna co to znaczy prawdziwe niebezpieczeństwo - pełne intryg, manipulacji i kłamstw! O raju co to była za przepyszna historia! Dawno nie czytałam nic tak dobrego dlatego przyznaję, że jestem miło zaskoczona! Tak naprawdę, widząc okładkę i czytając opis, nie spodziewałam się tak wciągającej, zaskakującej, a zarazem świetnie skonstruowanej, mrocznej fabuły. Jak dla mnie mistrzostwo świata! Tutaj nie ma miejsca na nudę gdyż stan permanentnego napięcia i szokujących zwrotów akcji towarzyszy nam do ostatniej strony aby na sam koniec zalać nas prawdziwym wulkanem emocji! Dokładnie tak -bezduszne posunięcie - kiedy to czytelnik musi czekać na kolejny tom i jak żyć się pytam? "Mad World" autorstwa Hannah McBridge to majstersztyk, historia której się nie zapomnia, dlatego też śmiało mogłaby doczekać się ekranizacji! Co wraz perfekcyjnie wykreowanymi postaciami, dynamiczną akcją, rozbudowaną fabułą, ktora porusza trudne tematy (nadużywanie narkotyków, alkoholu, trudne relacje rodzinne, szantaż, molestowanie, gwałt...) i przeszywającym na wskroś mrokiem, stworzyło historię która pochłania się jednym tchem! Napiszę jedno! Czytajcie na moją odpowiedzialność! Lektura wciąga, angażuje i uzależnia! Więcej zdradzić wam nie mogę gdyż odbiorę wam całość przyjemność czytania! A tego bym nie chciała! Polecam wasza J.K.

Czasem mówi się, że nie warto oceniać innych, bo nie mamy pojęcia jak to jest przejść się w jego butach. I jest w tym sama prawda, w końcu ludzie rzadko kiedy pokazują wszystko, co się dzieje wokół nich. A gdyby tak można było jednak te przysłowiowe buty założyć i ujrzeć świat widziany oczami kogoś obcego? Czy na pewno spodobałoby nam się to, co ujrzymy od środka, nawet jeśli od zewnątrz wyglądało niezwykle zachęcająco? Madison mimo tego, że nie jest jeszcze pełnoletnia, doskonale zna brutalne strony życia. Dziewczyna właściwie nie ma czasu na rozrywki typowe dla nastolatków, zresztą i tak nie byłoby jej na nie stać, bo cały swój czas poświęca na naukę i dorywczą pracę. Doskonale wie, że jej jedyną przepustką do lepszego życia, poza przyczepę i pełną niebezpiecznych zaułków dzielnicę, jest szkoła. Jednak musi też zarobić na swoje utrzymanie, bo nie może liczyć w tej kwestii na uzależnioną matkę. I choć dziewczyna ma ogromne serce to ma też w sobie duże pokłady siły i zdolność walki o swoje dobro. Przypadkowe odkrycie sprowadza na jej progi Madeline, uderzająco podobną do niej. I to dzięki tej młodej kobiecie Maddie ma szansę wkroczyć do świata, o którym skrycie każdy by marzył, pełnego władzy, ogromnych pieniędzy i przepychu. I choć ryzykowna zamiana ma być tymczasowym wytchnieniem od brutalnej rzeczywistości szybko okazuje się, że realia zbudowane ze złota i konwenansów są w środku jeszcze bardziej zgniłe niż dotychczasowa codzienność, z którą zmagała się Madison. „Mad World” to książka z motywem znanym odrobinę z filmów (chociażby „Nie wierzcie bliźniaczkom”), wobec której nie miałam większych oczekiwań, zwłaszcza że to moja pierwsza styczność z piórem Autorki. I tak czytając kartka po kartce nagle zorientowałam się, że zupełnie przepadłam w tej historii. Jeśli chodzi o zorientowanie w sytuacji jesteśmy na tym samym poziomie co główna bohaterka, nieświadomi co do przeszłych czynów Madeline, ale też jej problemów i tajemnic. I to naprawdę świetny zabieg, bowiem wzmaga zaangażowanie i pozwala krok po kroku odkrywać sekrety, które szokują, smucą i wywracają życie Maddie do góry nogami. Ogromnie przeżywałam wszystkie jej wzloty i upadki, co najlepiej świadczy o emocjonalnym poziomie tej powieści. Natomiast świat, w który wkraczamy za pośrednictwem lekkiego i przyjemnego pióra Autorki jest brutalny, okropny, pełen kłamstw, intryg, nieufności i bólu. Sama gubiłam się wielokrotnie, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem, bowiem większość postaci umiejętnie manipuluje i lawiruje między wieloma odcieniami szarości. McBride porusza tu ważne, ale i trudne tematy, co do których należy mieć świadomość, zanim sięgnie się po książkę – molestowanie seksualne, hejt, prześladowanie, uzależnienie, a one same już pokazują jak toksyczne jest środowisko, z którymi zetkniemy się sięgając po powieść. A jednak może właśnie dzięki temu książka zyskuje na wyjątkowości, nie pozwala się od siebie oderwać i zostawia czytelnika okrutnie zirytowanego, gdy przychodzi słowo „koniec”. Bo ja po lekturze jestem w takim samym nastroju, jak tytuł kolejnego tomu „Mad as Hell” – a to najlepiej udowadnia jak mocno wciągnęły mnie wydarzenia tu prezentowane!