Benio. Czy ja umyłem zęby? - Katarzyna Kucewicz, Ewa Poklewska-Koziełło

Czy Wasze dzieci też chodzą z głową w chmurach? Moja Nikola ma tysiące różnych myśli, pytań, pomysłów na minutę, więc doskonałe utożsamia się z Beniem. Kim jest Benio? To bohater nowej książki od Katarzyny Kucewicz i wydawnictwa Frajda. BENIO. CZY JA UMYŁEM ZĘBY? Historyjka jest prosta. Benio kładzie się wieczorem spać do łóżka. Jednak nie może zasnąć, ponieważ ma wrażenie, że o czymś zapomniał. Ale zamiast podpowiedzi, o czym mógł zapomnieć, w jego głowie pojawia się fala myśli rozmaitych. W końcu udaje mu się dotrzeć do sedna – ma wątpliwości, czy umył wieczorem zęby. Pamięta, że był w łazience, ale nie ma pewności, czy umył zęby. Na pewno bawił się wodą, która cudownie chlapała, ale nie ma pewności czy sięgnął po szczotkę i pastę. W końcu Benio rusza się z łóżka i idzie do łazienki. Mama prosi go, by robił to ostrożnie, by nie zbudzić siostry. Jednak Benio nadal nie może się skupić. Dociera do łazienki i zamiast wziąć się od razu do mycia, znów bawi się wodą, a nawet wpuszcza kota do pomieszczenia. Mama Benia zastaje w łazience niesamowity rozgardiasz. W końcu pomaga mu umyć zęby, a kiedy jest już po wszystkim chłopiec kładzie się spać. Mama z kolei zastanawia się, jakim cudem Benio może mieć taką gonitwę myśli. Książka jest adekwatna do tego, jak dzieci potrafią być roztrzepane i nie myśleć o jednej rzeczy, a o tysiącu. Oddaje idealnie stan mojej córki i pozwala pogodzić się z rzeczywistością widocznie jest więcej takich dzieci. Poza tym świetnie pokazuje, że rodzice często opowieści dzieci biorą za bajki i bujdy, choć to po prostu ich rzeczywistość. Ilustracje są dość specyficzne, nie do końca przypadły mi do gustu. Są proste, kolorowe, jednak styl graficzki nie przyciąga mnie, nie rezonuje ze mną. Z drugiej strony często właśnie taka stylistyka bardzo przypada do gustu dzieciom.