Opinia niepotwierdzona zakupem
Kobiety zmagają się z różnymi problemami codzienności. Bycie matką, żoną, a także jeszcze sobą, czasem przypomina zadanie niemożliwe do wykonania – bo jak połączyć te wszystkie role? Od lat jednak, ta teoretycznie słabsza płeć, udowadniała swoją siłę w najróżniejszych sytuacjach. A gdy okoliczności tego wymagały, wzajemne wsparcie podnosiło je z kolan, by znów zacząć walczyć – o siebie i o swoich bliskich.
Katarzyna sama wychowała trójkę dzieci po przedwczesnej śmierci męża. Najstarszy syn ułożył sobie życie, córka nadal z nią mieszka i sprawia, że ta czuje się jeszcze potrzebna, trzecia pociecha, syn, już niebawem wyjdzie z więzienia. Pocieszenie, ale i pomoc znajduje w Bożenie, sąsiadce, która od lat zmuszona jest znosić alkoholizm swojego męża i jego ciężką rękę. Aldona, synowa Katarzyny, decyduje się na powrót do pracy, jednak mierzy się nie tylko z brakiem akceptacji bliskich, ale i wyrzutami sumienia z powodu zostawienia dzieci. I jeszcze jest historia kobiety z przeszłości, Adeli, dla której w Jastrzębiej Górze zjawia się dwóch mężczyzn. Teoretycznie, bohaterki tej powieści łączy niewiele, w praktyce jednak, mają do opowiedzenia mnóstwo, a wszystko to, dzięki wewnętrznej sile, która nie pozwalała im się załamać, nawet w najtrudniejszych momentach.
„Silna. To nie była twoja wina.” to opowieść bardzo życiowa, ukazująca mnogość postaci i ich zwyczajne losy, w których czytelniczka może odnaleźć kawałek siebie. Bohaterki są różnorodne pod względem wieku czy statusu społecznego, a jednak zmagają się z problemami dnia codziennego, z którymi można się utożsamiać. Pani Sylwia wielokrotnie już udowadniała, że potrafi zaczarować swoim piórem, i tak też dzieje się w tym przypadku. Jej narracja jest pełna ciepła, ale też mądrości, która karmi odbiorcę refleksjami i napełnia jego serce nadzieją, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Autorka obrazuje zwyczajne rodziny, których los nie oszczędzał – wdowieństwo, przemoc domowa, niezrozumienie, żałoba, wykorzystanie seksualne, tu żadne tematy nie są zakazane, bo przecież i w życiu nie można sobie wybrać kart, które zaserwuje nam los. Autorka przypomina, że każdy ma prawo do drugich szans, jeśli naprawdę rozumie swój błąd. Że wybaczenie może przynieść ukojenie także dla tego, kto wybacza i zdjąć z duszy ogromny ciężar. Że czasem trzeba się pogodzić z biegiem wydarzeń, nawet niesprawiedliwych i starać się wykorzystać jak najlepiej ten czas, który jeszcze nam pozostał. Że nigdy nie jest za późno na miłość i można ją znaleźć w nieoczekiwanym momencie. Że ważna jest pamięć, także o tych, których już wśród nas nie ma. Że czasem trzeba powalczyć, tak zupełnie egoistycznie, także o siebie, bo kiedyś może przecież nigdy nie nadejść. To poruszająca, refleksyjna opowieść o kobietach i dla kobiet, ukazująca ich siłę w zmaganiach z codziennością, ale także losy ich bliskich, którzy również mierzą się z wyzwaniami. Idealna lektura dla miłośników pozycji obyczajowych! Polecam.
2024-07-07Joanna, Wałbrzych