W mroku wieży MUDUKO - Hari Conner

Gra książkowa, w której wybierasz własną drogę Moja kolejna paragrafówka. Szczerze Wam powiem, że to chyba ten rodzaj gier, który lubię najbardziej. Oczywiście miło spędzam czas z innymi grami, a owszem, ale gdy mam wpływ na posunięcia, kroki i losy bohaterów to jest kuszące. No i czytam, więc mam dwa w jednym i książkę i grę. „W mroku wieży” mamy wiele tajemnic do odkrycia. Poruszając się między paragrafami, bardziej lub mniej niebezpiecznymi ścieżkami, musimy postarać się dotrzeć na szczyt tajemniczej wieży. Warto pamiętać, że nie mam mowy o żadnej porażce. Tu zawsze można otworzyć książkę i zacząć czytać od nowa, rozpoczynając grę w inny sposób, prowadząc bohatera innymi trasami, wybierając całkiem inne paragrafy. W ten sposób możemy ominąć wcześniejsze kłopotliwe sytuacje, ale… no właśnie. Możemy wplątać się w coś nowego. I cytując Jerzego Rzymowskiego z „Nowej Fantastyki” – „Daj się wciągnąć w tę niezwykłą, pasjonującą opowieść – raz i drugi, i kolejne razy...”

Tajemnicza wieża skrywa wiele magicznych tajemnic. Niewielu jest śmiałków, którzy chcą podjąć jej wyzwanie i zbadać niepokojące korytarze i pomieszczenia, a w dodatku przetrwać i wydostać się po przygodach w całości. Czy będziesz jednym z tych odważnych...? Cóż to były za porywające przygody! Komnaty wieży były dla mnie istną skarbnicą ekscytujących zdarzeń z domieszką grozy! Jestem pod wrażeniem wielości ścieżek i możliwości, jakie oferuje ta gra książkowa. Już zaczynając od wyboru postaci: mamy tu dostęp do złodzieja/ki, żeglarza/rki, libertyna/ki oraz akolity/ki. Ponadto otrzymujemy narzędzia do stworzenia własnej postaci i wymyślenia jej historii, więc opcji jest bardzo wiele. Doceniam bardzo to, że gra w polskim przekładzie jest neutralna płciowo, tzn. zaimki są w formie gwiazdek, aby każdy mógł sobie samodzielnie wybrać końcówki fleksyjne, co jest świetnym ukłonem w kierunku różnorodności w tożsamości płciowej i komfortu dla każdego czytelnika. Są tu również bohaterowie LGBTQ, tak więc ta lektura wspaniale wpasowała się w trwający Pride Month :) Główne ścieżki fabularne są z grubsza zbliżone dla każdego bohatera, natomiast każdy z nich odblokowuje swoje odmienne ścieżki i możliwości w kluczowych momentach fabuły, każdy z nich ma też inne motywacje, rozpoczęcie przygody oraz dostępne zakończenia. Z przyjemnością poznawałam każde z nich, wszyscy bohaterowie mieli sporo do zaoferowania (choć najbardziej chyba ścieżka libertynki mi przypadła do gustu). Wciągnęłam się w zdarzenia, które tworzyły ciekawy świat, interesujące koncepcje magiczne i wielowymiarowe oraz przeciwników wywołujących niekiedy ciarki na plecach. Zdarzenia na pograniczu oniryzmu a wędrówki między światami wielokrotnie zaskakiwały, tworząc całościowy solidnie skonstruowaną opowieść, którą z przyjemnością współtworzyłam swoimi decyzjami. Całość jest oprawiona w oddziałujące na wyobraźnię ilustrację, które pięknie dopełniały wrażenia z zabawy. To rozbudowana, przemyślana i ogromnie wkręcają paragrafówka, idealna dla każdego fana mroczniejszej fantastyki, który chciałby na własnej skórze przeżyć magiczne doznanie. Gorąco polecam! :)