5000 wieczorów w Operze - Rudolf Bing

"5000 wieczorów w Operze" Rudolfa Binga to książka, która z pewnością nie przypadnie do gustu każdemu, bo jest nieco specyficzna. Myślę, że aby w pełni docenić jej treść, warto znać kontekst historyczny oraz postać samego Binga. Mimo, że czytałam ją wiele lat temu po raz pierwszy, ponowne sięgnięcie po nowe wydanie było ciekawym doświadczeniem, którego absolutnie nie żałuję. Początkowa część książki wydawała mi się zbędna, ale wszystko zmienia się, gdy Bing dociera do Metropolitan Opera. Jego relacje i obserwacje na temat zmian obyczajowych oraz poprawności politycznej, które wprowadzano w tamtych czasach, znacznie poszerzyły moje wyobrażenie. Bing absolutnie nie był sympatycznym szefem – jego podejście do artystów bywało trudne do zaakceptowania. Jednak w porównaniu z obecnym dyrektorem generalnym Met, Bing jawi mi się doprawdy jako prawdziwy mistrz organizacji i zarządzania... Współczesne dodatki do książki mają różną wartość – wywiady z Mariuszem Trelińskim i Robertem Dąbrowskim niestety wypadają dość powierzchownie i zastanawiam się nad ich sensem… Mimo to, książka jest przeciekawą lekturą, nawet dla tych, którzy nie są znawcami muzyki operowej. Warto dać jej szansę, bo może pozytywnie zaskoczyć!