Dym i Kurz - Marcysia Koćwin

Lubicie książki które są krótkie ale treściwe? Według mnie takie są najlepsze, można wyciągnąć z nich wszystko co najlepsze a przy okazji nie znudzić się przez gabaryty lub zbędne opisy które niewiele wnoszą do fabuły. Dziś o książce którą śmiało można pochłaniać na jedno posiedzenie, ale to nie odbiera jej uroku i dobrego smaku. „Dym i kurz” to tomik poezji który który zabierze was w podróż w nieznane, mroczne, wilgotne i pełne tajemnicy miejsca które stopniowo odrywamy wraz z autorką. Jak pewnie niektórzy z was wiedzą nie często mam okazję sięgać po poezję, ale opis który napotkałam w internecie skradł moje serce, wiedziałam że chcę poznać historie które autorka chce nam przekazać. Nie zawiodłam się, nie spodziewałam się że ktoś w tak kreatywny sposób jest w stanie bawić się poezją, tu nic nie jest banalne, powtarzalne czy przerysowane. Autorka mimo wczesnego literackiego startu w tworzeniu historii nie ma sobie równych. Przenikanie w umysł każdego czytelnika pozostawiając tylko niedosyt. Nie jestem specjalistą od poezji, ale ta poruszyła mnie jak żadna do tej pory. Zdarza wam się sięgać po poezję? Dajcie znać czy sięgnięcie po „Dym i kurz” a ja zapraszam was na Instagram Autorki, to tam za pośrednictwem wiadomości prywatnej możecie zakupić swój tomik poezji, co z całego serca polecam. 10/10 Bez dwóch zdań