Czarne wrota - Jakub Biel

"Czarne wrota" to magiczna historia, w której świat opętany gorączką tytułowych wrót nie cofnie się przed niczym, aby zdobyć płynącą z nich potęgę... Muszę przyznać, że jest to ciekawy debiut, który ukazuje dużo pomysłowości i potencjału autora :) Świat przedstawiony jest rozbudowany, zawiera całkiem sporo szczegółów, a opisy oddziałują na wyobraźnię. Klimat pełnych niebezpieczeństw uliczek, karczm czy lochów miał swój urok i przyjemnie pozwalał się zanurzyć w przestrzeni Tremenu. Koncept wrót był interesujący i zaintrygował mnie ten motyw, zwłaszcza, że jawił się dość tajemniczo przez większość historii. Kolejne strzępy informacji pojawiały się w dynamicznych scenach - miałam poczucie, jakbym oglądała film, przeskakując do obserwowania zdarzeń oczami kolejnych bohaterów. Dało to efekt pełnego akcji tempa i pozwalało lepiej odczuć szybką akcję. Sporo tu knucia, intryg i walki - a wszystko podszyte nutą magii - więc dla tych, co lubią podobne wątki, znajdzie się sporo ciekawych scen. Z drugiej strony momentami czułam zagubienie w tej wielości perspektyw, zwłaszcza na początku, nie znając jeszcze dobrze bohaterów. Czasem brakowało mi złapaniu oddechu i lepszego skupienia się na danej postaci i głębszego poznania niektórych z nim. Myślę, że szersza objętość całości też by nie zaszkodziła, bo niektóre wątki czy bohaterowie mogliby pokazać się z bogatszej strony. Jako wstęp do potencjalnej serii uważam, ze to całkiem solidny tytuł i obiecujący początek pisarskiej przygody. Z chęcią sięgnę po kontynuacji, jeśli się pojawi i poznam lepiej świat wymyślony przez autora w kolejnych przygodach :)