Opinia niepotwierdzona zakupem
"Znów odsłonił przede mną kawałek swojego prywatnego życia, nieświadomie rozsuwając między nami nić porozumienia. Czułam to, widziałam to. Jego oczy wpatrzone były w moje, usta rozchylone, tak że utworzyła się między nimi niewielka szczelina. Cisza pulsowała emocjami."
✨️✨️✨️
Nasączona emocjami, które wyzierają z każdej ze stron.
Poruszająca najczulsze struny ludzkiej duszy.
Osadzona w świecie rywalizacji, nieustannej walki o siebie i swoje marzenia.
Ociekająca zakazaną, burzliwą namiętnością, która wybucha w najmniej spodziewanym momencie.
"Balance" to pierwszy tom serii "Na krawędzi" Lucii Franco. To, co urzeka w tej książce to niewątpliwie cudowna, przyciągająca wzrok okładka. Ale uwierzcie, że to, co kryje się pod nią, urzeka zdecydowanie bardziej.
Adrianna Rossi (Ana, Ria) - gimnastyczka, która pragnie spełniać swoje marzenia. Wyznaczyła sobie cel, jakim jest olimpiada i teraz nieustannie do niego dąży. Młoda dziewczyna, która nie cofnie się przed niczym.
Konstantin Kournakova (Kova) - trener Adrianny i przyjaciel jej ojca. Mistrz olimpijski. Wymagający, w pełni świadomy swoich możliwości i możliwości swoich podopiecznych.
Spotkanie Adrianny i Konstantina jest całkowitą jazdą bez trzymanki. Początkowa niechęć, wybucha wulkanem namiętności, od którego nie sposób jest się uwolnić. Ich relacja jest zakazana, a jej ujawnienie przyniosłoby potworne konsekwencje.
Jednak ani Adrianna, ani Konstantin nie potrafią z siebie zrezygnować. Chociaż dzieli ich duża różnica wieku, jest ona niczym, w porównaniu z tym, co ich łączy.
"Balance" to książka, która liczy blisko sześćset stron. Mnie wciągnęła tak bardzo, że nawet nie zauważyłam, kiedy dobrnęłam do końca. Czyta się ją naprawdę szybko, z ogromnym niedosytem i mnóstwem pytań "co dalej?"
Głównym tłem powieści jest gimnastyka i programy gimnastyczne. To im autorka poświeca mnóstwo uwagi, posługując się odpowiednimi terminami, których znaczenie znajdziemy na początku książki. Niezwykła pasja, pogoń za marzeniami i nieustanna walka to cechy każdej gimnastyczki. To autorka pięknie obrazuje i udowadnia na kartach "Balance".
I właśnie tu, w świecie gimnastyki, potu i łez, rodzi się pożądanie i namiętność. Zakazana relacja trener-podopieczna. Adrianna i Konstantin balansują na krawędzi. Każde ich spotkanie jest ogromnym ryzykiem. Ale nie potrafią zrezygnować. Ma się wręcz wrażenie, że adrenalina jeszcze bardziej podsyca ich wzajemną relację i sprawia, że wybucha jeszcze większym płomieniem.
Co się jednak stanie, gdy ich tajemnica ujrzy światło dzienne?
"Balance" rozgrzewa do czerwoności, ale też skłania do refleksji. Jednocześnie subtelna I odważna. Pełna pasji i pożądania. Pełna emocji i namiętności.
Zaintrygowani?
Koniecznie przeczytajcie!