Arras 1917 - Witold J. Ławrynowicz

Będąca już od jakiegoś czasu na mojej liście życzeń książka "Arras 1917" autorstwa Witolda J. Ławrynowicza to głęboko poruszająca opowieść, która ukazuje jedną z najbardziej tragicznych bitew I wojny światowej. Od jesieni 1914 roku, na froncie zachodnim, trwało piekło wojny okopowej, które pochłonęło setki tysięcy istnień ludzkich. Wiosną 1917 roku, sprzymierzeni zorganizowali kolejną operację zaczepną, mającą na celu przełamanie niemieckiej obrony. Częścią tej operacji było natarcie Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych pod Arras i Vimy, które miało związać niemieckie rezerwy i ułatwić przebicie frontu nad rzeką Aisne. Rozpoczęta 9 kwietnia, operacja była poprzedzona wielodniowym ostrzałem artyleryjskim, podczas którego zużyto prawie 2,7 miliona pocisków. Pomimo początkowych sukcesów, takich jak zajęcie Vimy przez Kanadyjczyków, ofensywa szybko utknęła. Walki trwały do drugiej połowy maja, a koszty były ogromne. Krwawa jatka pod Arras pochłonęła życie lub rany 158 tysięcy żołnierzy BEF i około 120 tysięcy Niemców. Jako pasjonatka historii z zapartym tchem pochłaniałam strona za stronę tej jakże niedocenionej i zapomnianej bitwy. Szczególnie spodobała mi się precyzja i empatia autora podczas opisywania przebiegu bitwy oraz przybliżania ludzkich losów z nią związanych. Jego narracja pozwoliła mi wczuć się dogłębnie w dramatyczne wydarzenia tamtych dni, a także zrozumieć znaczenie i tragiczne konsekwencje tej bitwy dla całej historii I wojny światowej. Zdecydowanie warto dać szansę tej niepopularnej książce – mam wielką nadzieję, że niedługo usłyszy o niej szersze grono czytelników!