DARMOWA DOSTAWA DO DPD PICKUP, ŻABKA OD 69 ZŁ!
Darmowa dostawa od 69,00 zł
Łowcy skór. Tajemnice zbrodni w łódzkim pogotowiu - Tomasz Patora
Super cena

Łowcy skór. Tajemnice zbrodni w łódzkim pogotowiu - Tomasz Patora

  • Tajemnice zbrodni w łódzkim pogotowiu
Cena regularna54,99 zł(Zniżka 28%)
39,47 zł
/ szt.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 39,47 zł
z
Możesz kupić także poprzez:
Produkt dostępny
Produkt dostępny
14 dni na łatwy zwrot
Bezpieczne zakupy

Raport o zabójczym układzie

Pracownicy pogotowia, przedsiębiorcy pogrzebowi i systemowa zbrodnia

Zaczęło się od anonimu. Kartka A4. "Zestawienie zakładów pogrzebowych, które za łapówki przejęły prosektoria w łódzkich szpitalach". Tomasz Patora wraz z dwoma innymi dziennikarzami rozpoczął śledztwo, które wkrótce ujawniło jedną z największych afer w historii III RP. Handel informacjami o zgonach, opóźnianie wyjazdów karetek pogotowia, chaos w dystrybucji niebezpiecznych leków i wreszcie - coraz więcej przypadków zaskakujących śmierci. Kilka miesięcy po tym, jak dostarczono anonim do redakcji, sprawą "łowców skór" żył cały kraj, a organy ścigania wszczęły dochodzenie.

Dziś, po ponad dwudziestu latach, Patora wraca do sprawy. Przedstawia nieznane dotychczas dokumenty i relacje świadków. Szczegółowo analizuje materiały i krok po kroku ujawnia sieć wzajemnych powiązań, by odpowiedzieć na pytanie kluczowe: jak doszło do tego, że śmierć stała się cenniejsza od życia?



EAN: 9788381352697
Producent
Kod produktu
30776443
Rok wydania
2023
Strony
368
Oprawa

Oprawa Skórzana

broszurowa
Format
139x208 mm
Data premiery
2023-01-25
Autorzy
Tomasz Patora
Waga
336 g
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.
Zapytaj o produkt
Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.

Opinie o Łowcy skór. Tajemnice zbrodni w łódzkim pogotowiu - Tomasz Patora

5.00
Liczba wystawionych opinii: 1
5
1
4
0
3
0
2
0
1
0
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Sięgnęłam po "Łowcy skór", ponieważ pamiętam łódzką aferę sprzed dwudziestu lat. Wtedy jeszcze niewiele było wiadomo, panował chaos informacyjny w tej sprawie, a z czasem temat ucichł. Kiedy więc zobaczyłam niedawno obszerny reportaż w postaci książki, od razu go zamówiłam. Autor, Tomasz Patora wraz z kolegą dziennikarzem śledczym- Marcinem Stelmasiakiem, w 2000 roku otrzymali anonim o łódzkich szpitalach, które biorą łapówki od zakładów pogrzebowych. Wchodząc w tę sprawę nie spodziewali się, że będzie ona miała taki obrót. To ci dziennikarze właśnie przyczynili się do potrzebnego nagłośnienia tematu, zainteresowania nim prokuratury i ukrócenia procederu. Początek całej tej historii miał miejsce już na początku lat dziewięćdziesiątych, wraz z upadkiem komuny w Polsce. Zmiana ustroju doprowadziła do zamknięcia państwowych przedsiębiorstw, a co za tym idzie biedy i rozwoju kombinatorstwa, by przeżyć na godnym poziomie. Wolny kraj, chaos gospodarczy sprzyjał też powstawaniu prywatnych zakładów i rozkręcaniu własnych biznesów. I tak też stało się w Łodzi. Zakłady pogrzebowe otwierały się jak grzyby po deszczu, brakowało im jednak reklamy. Stąd pomysł, by wejść we współpracę z pracownikami pogotowia. W zamian za polecenie rodzinie zmarłego konkretnej firmy do zorganizowania pogrzebu, sanitariusze początkowo otrzymywali wódkę. Konkurencja wśród zakładów szybko jednak rosła, co wpływało na zmianę formy zapłaty. Wódkę szybko zamieniono więc na sprzęty agd, następnie wycieczki zagraniczne, aż w końcu zaczęły wypływać pieniądze. I to dobre pieniądze. W biznes wkręcili się dyspozytorzy, kierowcy, sanitariusze, pielęgniarze, lekarze, pracownicy firm pogrzebowych. Nie było to już zwykłe polecanie sprawdzonej "miejscówki". Stało się to nachalne, bezczelne, agresywne. Wyglądało to tak: ktoś wzywał pomoc, dzwoniąc na numer alarmowy. Dyspozytor miał za zadanie ocenić stan pacjenta i wezwać odpowiednią załogę z karetką. Do zgonów jeździła ustalona (opłacona) ekipa, która namawiała rodzinę na określoną firmę pogrzebową, od której dostali łapówkę. Czasem sama ekipa, bez zgody bliskich zmarłego, zamawiała przewóz ciała konkretnego zakładu. Jeżeli rodzina nie chciała się zgodzić, musiała płacić haracz za przechowywanie ciała do czasu pogrzebu. Z czasem biznes rozkręcił się do tego stopnia, że dyspozytorzy opóźniali przyjazd karetki do osób w ciężkim stanie, byle tylko nastąpił zgon. Byli też tacy lekarze, którzy wstrzykiwali pacjentom substancje, doprowadzające do szybkiego zgonu lub nie podejmując się reanimacji. Bywało nawet tak, że chory wchodził do karetki o własnych siłach, był z nim logiczny kontakt, a po pięciu minutach, do drzwi rodziny pukał lekarz z informacją o nagłym zgonie w karetce i wizytówką zakładu pogrzebowego w ręce... Zmarły pacjent był sprzedawany firmie pogrzebowej i stał się w slangu wtajemniczonych "skórą". "(...) było coraz mniej medycyny, a coraz więcej interesów związanych z handlem skórami." Na przestrzeni wielu lat, doszło w Łodzi do masowej zbrodni. Istnieją dobitne przypuszczenia, że do podobnych sytuacji dochodziło w całej Polsce, przede wszystkim w miastach, gdzie istniała konkurencja, a nie tradycja firm. Lecz nikt nie jest w stanie tego udowodnić. Albo też nie chce tego zrobić. Medyczny światek skrzętnie chował głowę w piasek, chronił swoich ludzi na różne sposoby, usprawiedliwiał, aż w końcu zamiótł sprawę pod dywan. Temat szokuje i zastanawia do dzisiaj. Tak niewiele zostało udowodnione mordercom... Brakowało świadków, bo wszystko odbywało się w karetkach, bez obecności osób trzecich. Brakowało śladów zbrodni, bo wstrzykiwane substancje były nie do wykrycia. Nie wiadomo dokładnie ilu ludzi uśmiercono i kto z całą pewnością zginął z winy załóg karetek. Skazano zaledwie cztery osoby, w tym tylko jedna otrzymała dożywocie, jedna wyjdzie na wolność już w 2028 roku, pozostała dwójka już cieszy się wolnością. W nekrobiznes wkręconych było jednak kilkadziesiąt osób, które pozostały bezkarne. Lektura była dla mnie bardzo trudna. Musiałam ją przerywać, nie spałam po nocach, owładnął mną lęk. Nie umniejsza to jednak tej książce. Jest ona świetnie napisana, opiera się na faktach, aktach sądowych, rozmowach z ludźmi, którzy włożyli coś istotnego do sprawy. Choć opublikowano wiele reportaży interwencyjnych i śledczych, nakręcono nawet filmy, nic nie jest w stanie dorównać tej książce napisanej przez dziennikarza, który zaryzykował wiele, by zmienić bieg nekroafery i doprowadzić do zakończenia zjawiska. Czytelnik dostaje również od Tomasza Patory możliwość poznania zza kulis pracy tworzenia reportażu śledczego. A jest to podglądanie mistrza. W tym momencie brakuje mi słów. Nie wiem w jaki sposób mam polecić Wam tę książkę, czy też tego w ogóle nie czynić. Opisuje ona takie zbrodnie, że każdemu normalnemu człowiekowi włączą się różnego rodzaju trudne emocje. Czy jesteście na nie gotowi? Czy macie ochotę poznać prawdę w całej okazałości, co wyczyniali ludzie z założenia odpowiedzialni za ratowanie zdrowia i życia ludzi, zabijając dla pieniędzy? Czy dacie radę to wytrzymać? Trudno poleca się reportaż o masowej zbrodni. Jednak jest to naprawdę kawał dobrego tekstu, rzetelnej pracy, zbudowanego latami autorytetu dziennikarstwa śledczego. Warto to poznać. odkrywczamama.blogspot.com
2023-04-02
Agata, Poznań
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:
Zaufane Opinie IdoSell
4.80 / 5.00 7698 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-05-14
Realizacja zgodnie z informacją podaną na stronie. Dobry kontakt ze sprzedawcą.
2024-05-13
Zamówienie zrealizowane prawidłowo

Dbamy o Twoją prywatność

Sklep korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zamknij
pixel