Liderzy Podziemia Solidarności 4 - MAREK ŻEJMO
- Ryszard Pusz, Krzysztof Pusz
"Liderzy Podziemia Solidarności 4: Marek Zejmo"
Pamiętam, kiedy zasiadałem razem z osobą oskarżoną o szpiegostwo. Obawiałem się o jego bezpieczeństwo, bo to był naprawdę dobry człowiek. W każdej celi zawsze mieszkał przynajmniej jeden więzień polityczny, ale zawsze i bez wyjątku także jeden agent. Byłem świadomy, że muszę być ostrożny z tym, co powiem, bo jeśli powiem prawdę, inni zostaną natychmiast aresztowani. Wymyślałem więc historie, mówiłem na przykład, że spotkałem pewnego studenta politechniki o imieniu Andrzej... Dał mi pewną sumę pieniędzy, przygotowałem ulotki, później oddałem mu te ulotki... Musiałem w jakiś sposób wyjaśnić, dlaczego na przykład na politechnice znaleziono te ulotki. Rozpoznany zostałem przez mężczyznę i kobietę, którzy widzieli mnie, jak rozdawałem ulotki w kolejce. Po tym jak zgłosili sprawę na milicję z jednym z egzemplarzy ulotki, zdołali mnie zidentyfikować. Ale inni nie, dlatego właśnie ten wymyślony Andrzej był na tyle przekonywujący, że tłumaczył wszystko. Szukali go, pokazując mi ponad 400 zdjęć różnych Andrzei, studentów ze wszystkich uczelni na Wybrzeżu. Odpowiadałem zgodnie z prawdą, mówiąc, że to nie on, że to nie ten Andrzej...
EAN: 9788367138109




"Liderzy Podziemia Solidarności 4: Marek Zejmo"
Pamiętam, kiedy zasiadałem razem z osobą oskarżoną o szpiegostwo. Obawiałem się o jego bezpieczeństwo, bo to był naprawdę dobry człowiek. W każdej celi zawsze mieszkał przynajmniej jeden więzień polityczny, ale zawsze i bez wyjątku także jeden agent. Byłem świadomy, że muszę być ostrożny z tym, co powiem, bo jeśli powiem prawdę, inni zostaną natychmiast aresztowani. Wymyślałem więc historie, mówiłem na przykład, że spotkałem pewnego studenta politechniki o imieniu Andrzej... Dał mi pewną sumę pieniędzy, przygotowałem ulotki, później oddałem mu te ulotki... Musiałem w jakiś sposób wyjaśnić, dlaczego na przykład na politechnice znaleziono te ulotki. Rozpoznany zostałem przez mężczyznę i kobietę, którzy widzieli mnie, jak rozdawałem ulotki w kolejce. Po tym jak zgłosili sprawę na milicję z jednym z egzemplarzy ulotki, zdołali mnie zidentyfikować. Ale inni nie, dlatego właśnie ten wymyślony Andrzej był na tyle przekonywujący, że tłumaczył wszystko. Szukali go, pokazując mi ponad 400 zdjęć różnych Andrzei, studentów ze wszystkich uczelni na Wybrzeżu. Odpowiadałem zgodnie z prawdą, mówiąc, że to nie on, że to nie ten Andrzej...
EAN: 9788367138109